Jest prawdziwą pięknością wśród mostów, które niedawno widziałam. Jego metalowa,
nitowana konstrukcja opiera się na przyczółkach z granitu. Przypominają trochę zamkowe
wieże i chyba to mnie w nim najbardziej zaintrygowało. Powstał pod koniec XIX wieku i nie trudno wyobrazić sobie, że
kiedyś jeździły tu dorożki i tramwaje konne. Gdy patrzyłam na tę zabytkową
budowlę pomyślałam, że w niezwykły sposób łączy ona dawne czasy ze
współczesnością. Miałam wrażenie, że jest to taka mała furtka, przez którą
zagląda do mnie przeszłości, ale nie ta z dorożkami, tylko moja. Na pewno znacie takie
dziwne odczucie, że powraca to, co było kiedyś. Pewne sytuacje powtarzają się, tak jakbyśmy cofnęli się kilka lat do naszej przeszłości. Dlaczego to wraca, po co? Aby można było przeżyć to jeszcze
raz, inaczej, lepiej? Jest to trochę tak, jak z wycieczkami, gdy odwiedzam te same,
dobrze znane miejsca i za drugim razem dostrzegam tam coś innego, widzę to,
co kiedyś umknęło. Czasem samo miejsce zmienia się i warto na nie
spojrzeć, jakby po raz pierwszy. Może przeszłość „powraca” właśnie po to, aby
tak spokojnie, jeszcze raz popatrzeć na nią i porozmawiać ze sobą, dostrzec to,
co umknęło, pogodzić się z czymś, co było kiedyś i wydawało się zbyt trudne. Dobrze mieć taki swój "most", dzięki
któremu z refleksją i dystansem patrzy się na różne chwile, które przeżyliśmy w naszym życiu.
Więcej informacji o Moście Zwierzynieckim - w Wikipedii
Tak... Znam ten most bardzo dobrze. Mieszkałam tuż obok kilka lat. Brama... Tak mi się zawsze kojarzył. Idąc od miasta po lewej za mostem wchodzi się powoli do Parku Szczytnickiego w zupełnie inny świat. Więc to jednak brama.
OdpowiedzUsuńNie znam Parku Szczytnickiego, ale parki z pięknymi drzewami to zawsze miejsca magiczne, jakby wyłączone z rozpędzonego życia miasta. Mnie ten most przeniósł w przeszłość, ale trochę bliżej, a widzę że dla Ciebie to wędrówka w minione stulecie. Zobacz jak dobrze żyć na przełomie wieków.
Usuń