niedziela, 28 marca 2021

Krzyż z San Damiano


Wielki Post i święta Zmartwychwstania Pańskiego to czas, kiedy wielu z nas uważniej przygląda się krzyżom, jeden z nich wyróżnia się swoim wyglądem. To Krzyż z San Damiano, ma on szczególne znaczenie w duchowości franciszkańskiej. Przed nim, Święty Franciszek z Asyżu modlił się w momencie ogromnego zagubienia życiowego, kiedy szukał swojej drogi, gdy wszystko to, co dotychczas robił straciło dla niego sens. I wtedy, podczas adoracji krzyża, usłyszał słowa swego powołania: „Franciszku idź i odbuduj mój dom, który jak widzisz popada w ruinę”. Święty zrozumiał to dosłownie - i zajął się ciężką pracą przy remoncie kościółka San Damiano. Jego odpowiedzią była też modlitwa, odmawiana do dziś, prośba do Boga o wielką łaskę przemiany serca:

Najwyższy i Chwalebny Boże rozjaśnij ciemności mojego serca
i daj mi Panie prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję,
doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie
abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.

Wkrótce otrzymał łaskę tej przemiany, dar pokory i akceptacji drugiego człowieka. Po żarliwej modlitwie przed krzyżem ucałował napotkanego trędowatego, rozpoczął posługę w lazarecie gdzie przebywali chorzy na trąd.
W internecie można znaleźć dużo ciekawych informacji na temat samego krzyża z San Damiano. Jest to ikona namalowana w XII wieku w Umbrii. Wysoka na ponad dwa metry i metr trzydzieści szeroka, została wykonana na grubym płótnie naklejonym na deskę. Przedstawiony na niej Chrystus ma ślady męczeństwa, ale jego twarz nie wyraża bólu czy cierpienia. Jest przede wszystkim Królem Chwały, Zwycięzcą Śmierci. Postacie stojące bezpośrednio pod krzyżem to świadkowie tego zwycięstwa: Maryja i św. Jan po jednej stronie, Maria Magdalena, Maria matka Jakuba i Centurion – setnik rzymski po drugiej stronie krzyża. W najwyższej części ikony została umieszczona ręka Boga z wyciągniętymi dwoma palcami i Jezus powracający do Nieba w otoczeniu dziesięciu aniołów. Sposób namalowania postaci, wszystkie znaki ikonograficzne nawiązują do fragmentów Pisma Świętego. Jest nawet kogut, który upamiętnia zaparcie się Piotra. Symbolika tego krzyża nierozerwalnie łączy się ze słowami modlitwy św. Franciszka. Jest dla nas nauką, że w momencie, gdy wszystko staje się dla nas zbyt trudne, kiedy czujemy, że jesteśmy w ruinie, możemy tak jak Franciszek zwrócić się do Jezusa. I prosić o światło Ducha Świętego, wiarę, nadzieję i miłość. Przykład św. Franciszka pokazuje nam potęgę modlitwy przed krzyżem. Pokazuje jak ważne jest wypełnianie woli Bożej i uczy, że w swoich zmaganiach z przeciwnościami nie jesteśmy sami.

Dziękuję Ryszardowi Tokarzowi za fotografię krzyża z San Damiano. 

sobota, 20 marca 2021

Ławeczka z anteną satelitarną

 

Ławeczek ciągle przybywa! A ile jeszcze nieodkrytych i nieopisanych. Niedaleko od mojego domu, znalazłam kolejną do kolekcji. Była koło Pochyłego Drzewa. Nie wiem, co najpierw zauważyłam pochylony dąb, czy ciekawą ławkę. Drzewo ma już swoje miejsce na blogu. Przyszedł więc czas, aby rozsiąść się wygodnie i zrelaksować na ławeczce.
Stoi ona przy drodze do lasu i ścieżce rowerowej prowadzącej do Ochli – dzielnicy Zielonej Góry. Obok jest też ulica i rondo, więc relaks na niej będzie trochę ograniczony. Ale właśnie brak ciszy i ten element „zdobiący” drzewa przy ławeczce – antena satelitarna, skłoniły mnie do wielu refleksji. Coraz częściej szukam ciszy, szukam pory dnia i miejsca, które pozwala odpocząć od hałasu i „atrakcji” naszej codzienności. Niestety coraz częściej zrezygnowana mówię sobie: nie da się, po prostu nie da się, kiedyś wyjeżdżałam… kiedyś to, kiedyś tamto…Gdy popatrzyłam na antenę przy ławeczce, zaczęłam zastanawiać się. Gdyby była podłączona, to co odbierałabym dzięki niej, jakie obrazy, jakie dźwięki? I w pewnym momencie zadałam sobie pytania: czego słucham, co oglądam, co czytam? Jakie informacje docierają do mnie i ile hałasu jest w nich, ile niepotrzebnych negatywnych emocji, czy wręcz jadu. Każdy, kto jest uczulony na jad owadów, wie jakie to niebezpieczne.
Ale jak odpocząć od tego?
Odpoczynek i relaks kojarzą mi się z dobrą kawą. W tym momencie przypomniały mi się pierwsze, przelewowe ekspresy do kawy. Ale w tym skojarzeniu najważniejsza nie była maszyneria, ale filtr, który oddziela fusy od tego, co wartościowe. Warto poszukać najlepszego filtra dla siebie i oddzielać nim to, co do nas dociera. 







niedziela, 14 marca 2021

Klomb


Na spacerach po mieście często szukam pamiątek z lat 70 i 80 XX wieku. Jednym z takich znalezisk był betonowy klomb. Przykuł moją uwagę jesienią, gdy oglądałam głazy narzutowe na skwerku koło Uniwersytetu Zielonogórskiego. Kiedyś podobne betonowe donice były w całym mieście, przetrwały nieliczne. Niektóre są mocno sfatygowane, ta koło uczelni była na szczęście cała. Zafascynował mnie mikroświat, który na niej powstał. Z wielką uwagą oglądałam mchy i porosty. Na ścianach klombu znalazły dla siebie dogodne warunki. Przyroda nieustanie zadziwia.