sobota, 23 września 2017

Przedjesienny Park Piastowski w Zielonej Górze


Jest przedwiośnie, ale nie ma przedjesienni. Zawsze wymyślałam nowe słowa, jednak na blogu nie ma ich za dużo. Niech więc przedjesień zagości w Mojej przestrzeni.
Wybrałam się dziś na zakupy, na szczęście okrężną drogą, przez Park Piastowski. Słońce zachęcało do spaceru. Chciałam zobaczyć czy na drzewach pojawiają się już pierwsze żółte liście i posłuchać, czy sójki skrzeczą coś o nadchodzącej jesieni. Skrzeczały i to głośno, strasząc rudokitkę. Dawno nie byłam w tym parku, ale nie od razu pobiegłam odwiedzić swoje znajome drzewa. Przyjrzałam się najpierw pagórkowi na początku parku. Przed wojną nosił on nazwę Wzgórza Augusta. Stała tam restauracja, całkiem spora. Stare drzewa w parku pewnie pamiętają wszystkie historie związane z tym miejscem. Szkoda, że nie potrafią opowiadać. Z wielką radością powitałam nowe drzewa parkowe - młodziutkie tulipanowce, niech im się dobrze rośnie w sąsiedztwie sędziwych okazów. 

Naprzeciw tego niewielkiego wzgórza był mniejszy pagórek. Weszłam tam po niewielkich schodkach. Strzegły go dwa piękne dęby, jak prawdziwi strażnicy. 

Snułam się parkowymi alejkami. Zerknęłam na potężny buk, chyba już się pozbierał po odłamaniu jednej z gałęzi kilka lat temu. Powoli zbliżałam się do drzewa, które już kiedyś uznałam za najpiękniejsze drzewo w Zielonej Górze. Podobają mi się ogromne drzewa pomnikowe, wielkie buki, czy dęby. Jednak zupełnie zauroczył mnie niewielki grab rosnący w środkowej części lasu. Gościł on już kiedyś w mojej przestrzeni podobnie jak inne drzewa z tego pięknego parku, ale lubię wracać w te same miejsca. Zawsze znajdzie się coś nowego, intrygującego. I pewnie niedługo tu wrócę w poszukiwaniu złotych barw jesieni. 

Najpiękniejsze drzewo gościło już u mnie na blogu w wiosennej scenerii: Przez las do najpiękniejszego drzewa 















 



















niedziela, 10 września 2017

"Stoi na stacji lokomotywa..." - Zbąszynek



              "Stoi na stacji lokomotywa,
              Ciężka ogromna i pot z niej spływa,
              Tłusta oliwa…"
                                     Julian Tuwim „Lokomotywa”