Odkrywam ją w czasie wędrówek i wycieczek rowerowych, ale też próbuję odnaleźć w sobie. Nadszedł czas, aby dzielić się tą przestrzenią z innymi ludźmi.
czwartek, 20 października 2022
Ławeczka koło Ogrodu Botanicznego w Zielonej Górze - chwila po pracy
sobota, 1 października 2022
Park Miejski w Görlitz
W poprzednim artykule opisałam ciekawy rekreacyjny teren nad Zalewem Czerwona Woda w Zgorzelcu. Teraz dla równowagi przedstawię Park Miejski w Görlitz, po drugiej stronie Nysy Łużyckiej. Bogactwo fasad pięknych budynków niemieckiej części miasta może przyprawić o zawrót głowy. Więc nawet od najpiękniejszego miasta trzeba gdzieś odpocząć. Po to właśnie są parki. Spacerowałyśmy z Olą, bez jakiegoś szczególnego planu, wzdłuż Nysy Łużyckiej i najpierw zauważyłyśmy monumentalną budowlę Hali Miejskiej w Görlitz – akurat była w remoncie. Obok niej stała piękna kamienna ławeczka. Posiedziałam na niej chwilę, tak z sentymentu dla ławeczek. Niedaleko było jedno z wejść wejść do parku, który zapraszał piękną zielenią. W wielu miejscach rosły rododendrony i trochę z żalem pomyślałam: szkoda, że to nie wiosna. Ale kawałek dalej były inne cuda, które szybko zrekompensowały brak kwitnących rododendronów. Zaintrygowały mnie drzewa, a może krzewy tworzące ciekawe, zielone kopuły. Tak można wypielęgnować klon palmowy - niewysokie drzewko z koroną w kształcie parasola. W jednym z zakamarków parku stał obelisk, a koło niego kule armatnie. Przeczytałam, że był to Kulisty pomnik upamiętniający ofiary wojen przeciw Napoleonowi z 1813 roku. Zwiedzanie parku było jak wspaniała uczta. Z dala od hałasu miasta mogłyśmy cieszyć oczy pięknem przyrody. Zostawiając sporo do zwiedzania na kolejną wizytę w rozdzielonym przez rzekę mieście. Na deser był ogród różany położony na niewielkich tarasach. Tam każda z rabat pachniała innym gatunkiem róż. Zapach ten pozostanie na długo w mojej pamięci.