Gdybym
mogła wybrać miejsce, w które chciałabym wrócić i wypić tam herbatkę na koniec roku, myślę że byłaby to Sala Kryształowa Pałacu w Zaborze. Miniony rok był pełen
niespodzianek i był to rok pałacowy, co również jest dla mnie ogromnym
zaskoczeniem! Woziłam się po różnych dawnych rezydencjach jak prawdziwa księżniczka.
Mam spore zaległości na blogu i nie dążyłam jeszcze tego opisać. Czeka więc Was w Nowym Roku spora porcja pałacowych historii. Z tych wszystkich wizyt największą frajdę sprawiła mi chyba wizyta w Pałacu w Zaborze, chociaż pozostałe również dostarczyły mnóstwo dobrych emocji. W
listopadzie, przy okazji wielkiej uroczystości, przyjazdu księcia do Zaboru, udało mi się
„ukraść” coś dla siebie. Usiadłam przy kominku w pustej Sali Kryształowej i
piłam herbatę. Była to niezwykła chwila, którą zapamiętam na długo. To nic, że
w kominku nie trzaskał ogień, a herbatka była taka zwyczajna z torebki.
Cieszyłam się jak dziecko, że mogłam siedzieć zupełnie sama w niezwyklej sali i
przyglądać się detalom na ścianach. Z ogromnym zachwytem spoglądałam w jedno z
kryształowych luster. Odbijało się w nim przepiękne wnętrze. I tak jak pisałam kilka
lat temu w mojej książce: „Patrzyłam na siebie w wielkim zwierciadle.
Wyglądałam niby tak samo, ale lustro dodawało mi jakiegoś niezwykłego blasku. –
Każda kobieta powinna mieć w swoim domu takie zwierciadło”. Kolorowe światło
rozjaśniało zakamarki Sali Kryształowej i sprawiało, że piękna sztukateria
przybierała przeróżne kolory. Ptaszyska raz były niebieskie, za chwilę czerwone.
Ptaszyska w ogóle są świetne i od pierwszej mojej wizyty w pałacu przykuwają moją uwagę. Wydają mi się takie trochę niepoważne w tym dystyngowanym świecie, z
którego pochodzą. Tuż przed nadejściem Nowego Roku, rozsiadłabym się w ich towarzystwie i spoglądała na piękne sztukaterie. Na tę niezwykłą okazję wybrałabym jedną z wielu ulubionych filiżanek bo "Herbata na koniec roku" to
taki szczególny napój. Jest pełna refleksji, wspomnień i
planów na kolejny rok. Dużo w niej wdzięczności dla Boga, ale też
dla wielu osób. Herbata działa w przedziwny sposób: podkreśla, może nawet wyolbrzymia, to co było miłe i z czego
cieszyłam się. I podobnie
jak mocna kawa dodaje energii na to co przyjdzie.
Życzę Wam wszystkim najlepszego 2020 roku!