Wielki
Post i święta Zmartwychwstania Pańskiego to czas, kiedy wielu z nas uważniej
przygląda się krzyżom, jeden z nich wyróżnia się swoim wyglądem. To Krzyż z San
Damiano, ma on szczególne znaczenie w duchowości franciszkańskiej. Przed nim,
Święty Franciszek z Asyżu modlił się w momencie ogromnego zagubienia życiowego,
kiedy szukał swojej drogi, gdy wszystko to, co dotychczas robił straciło dla
niego sens. I wtedy, podczas adoracji krzyża, usłyszał słowa swego powołania:
„Franciszku idź i odbuduj mój dom, który jak widzisz popada w ruinę”. Święty
zrozumiał to dosłownie - i zajął się ciężką pracą przy remoncie kościółka San
Damiano. Jego odpowiedzią była też modlitwa, odmawiana do dziś, prośba do Boga
o wielką łaskę przemiany serca:
Najwyższy
i Chwalebny Boże rozjaśnij ciemności mojego serca
i daj
mi Panie prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję,
doskonałą
miłość, zrozumienie i poznanie
abym
wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.
Wkrótce
otrzymał łaskę tej przemiany, dar pokory i akceptacji drugiego człowieka. Po
żarliwej modlitwie przed krzyżem ucałował napotkanego trędowatego, rozpoczął
posługę w lazarecie gdzie przebywali chorzy na trąd.
W internecie można
znaleźć dużo ciekawych informacji na temat samego krzyża z San Damiano. Jest to
ikona namalowana w XII wieku w Umbrii. Wysoka na ponad dwa metry i metr
trzydzieści szeroka, została wykonana na grubym płótnie naklejonym na deskę.
Przedstawiony na niej Chrystus ma ślady męczeństwa, ale jego twarz nie wyraża
bólu czy cierpienia. Jest przede wszystkim Królem Chwały, Zwycięzcą Śmierci.
Postacie stojące bezpośrednio pod krzyżem to świadkowie tego zwycięstwa: Maryja
i św. Jan po jednej stronie, Maria Magdalena, Maria matka Jakuba i Centurion –
setnik rzymski po drugiej stronie krzyża. W najwyższej części ikony została
umieszczona ręka Boga z wyciągniętymi dwoma palcami i Jezus powracający do Nieba
w otoczeniu dziesięciu aniołów. Sposób namalowania postaci, wszystkie znaki
ikonograficzne nawiązują do fragmentów Pisma Świętego. Jest nawet kogut, który
upamiętnia zaparcie się Piotra. Symbolika tego krzyża nierozerwalnie łączy się
ze słowami modlitwy św. Franciszka. Jest dla nas nauką, że w momencie, gdy
wszystko staje się dla nas zbyt trudne, kiedy czujemy, że jesteśmy w ruinie,
możemy tak jak Franciszek zwrócić się do Jezusa. I prosić o światło Ducha
Świętego, wiarę, nadzieję i miłość. Przykład św. Franciszka pokazuje nam potęgę
modlitwy przed krzyżem. Pokazuje jak ważne jest wypełnianie woli Bożej i uczy,
że w swoich zmaganiach z przeciwnościami nie jesteśmy sami.
Dziękuję Ryszardowi Tokarzowi za fotografię krzyża z San Damiano.
Ciekawe. Życzę pogody ducha wiosennego nastroju i zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie życzę wszystkiego najlepszego :)
Usuń