Czeskich wakacji ciąg dalszy.
Z Ołomuńca jechałyśmy z Olą na południe,
omijając Brno. Po kilku godzinach byłyśmy w miejscu zapierającym dech w
piersiach, w Lednicach. Położone na Morawach miasteczko to prawdziwy raj dla
miłośników zamków i parków bogatych w różne formy architektury ogrodowej. Lednic nie sposób opisać. Spędziłyśmy tam dwa
dni snując się godzinami po pałacowym parku. Otaczające mnie piękno robiło tak
ogromne wrażenie, że często zapominałam robić zdjęciach. Przyglądałam się
uważnie ławeczkom i drzewom. Opiszę je w kolejnych wpisach na blogu.
Jedną z atrakcji lednickiego parku był rejs statkiem, popłynęłyśmy nim do
minaretu, którego jasna, strzelista wieża górowała nad okolicą. Od przewodnika dowiedziałam się, że tą
niezwykłą budowlę zaprojektował austriacki architekt Józef Hardtmuth. Jego
postać zaintrygowała mnie. W 1790 roku założył we Wiedniu fabrykę ołówków,
przeniósł ją później do Czeskich Budziejowc. Ołówki i kredki firmy KOH I NOOR
znam od dzieciństwa, ale nie przypuszczałam że pochodzą z zakładu o tak długiej
historii. Do dzisiaj przetrwały zabytki projektowane przez Hardtmutha. Przetrwała też skala twardości ołówków zapoczątkowana w jego
fabryce. Sama często korzystałam z niej, gdy wiele lat temu zaczynałam swoją
przygodę z rysowaniem. Ołówkami KOH I NOOR narysowałam swoje pierwsze drzewa. Nie
przypuszczałam, że podczas wakacyjnego zwiedzania zrobię sobie małą wycieczkę w
czasy mojej młodości, a zabytkowy minaret będzie kojarzył mi się z ołówkiem.
Myślę, że w Lednicach każdy znajdzie coś dla siebie: niezwykły park, przepiękne
wnętrza pałacu, akwedukt, minaret oraz inne budowle. Wszystkie
atrakcje łączą alejki zaprojektowane tak, aby co chwilę zmieniał się krajobraz
otaczający zwiedzającego. Watro pamiętać, że to, co pokazuję na swoich zdjęciach
jest tylko fragmentem Lednicko-valtickiego areálu czyli Zespołu pałacowo
parkowego Lednice-Valtice, dawnej siedziby rodu Lichtensteinów. Okolica bogata
jest w zabytki, ale Morawy to też winnice. Po całym dniu zwiedzania dobrze było przysiąść w zacisznym
ogródku i delektować się lampką dobrego wina.
Z przyjemnością zwiedziłam ten piękny pałac. Byłam tutaj przed wielu laty i akurat w większości był w rusztowaniach - remont. Teraz mogłam zobaczyć w całej okazałości. Piękny park było za pewne co oglądać. mnie się tam podobało. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiejsce przepiękne. Kilka lat temu widziałam zdjęcia koleżanki, która odwiedziła je podczas wyprawy rowerowej. Byłam bardzo szczęśliwa, że mogę zobaczyć to wszystko na własne oczy. Pozdrawiam :)
Usuń