sobota, 3 lutego 2024

Czeskie wakacje. Lednice - morawskie wino i ołówek




Czeskich wakacji ciąg dalszy.
Z Ołomuńca jechałyśmy z Olą na południe, omijając Brno. Po kilku godzinach byłyśmy w miejscu zapierającym dech w piersiach, w Lednicach. Położone na Morawach miasteczko to  prawdziwy raj dla miłośników zamków i parków bogatych w różne formy architektury ogrodowej. Lednic nie sposób opisać. Spędziłyśmy tam dwa dni snując się godzinami po pałacowym parku. Otaczające mnie piękno robiło tak ogromne wrażenie, że często zapominałam robić zdjęciach. Przyglądałam się uważnie ławeczkom i drzewom. Opiszę je w kolejnych wpisach na blogu. 
Jedną z atrakcji lednickiego parku był rejs statkiem, popłynęłyśmy nim do minaretu, którego jasna, strzelista wieża górowała nad okolicą. Od przewodnika dowiedziałam się, że tą niezwykłą budowlę zaprojektował austriacki architekt Józef Hardtmuth. Jego postać zaintrygowała mnie. W 1790 roku założył we Wiedniu fabrykę ołówków, przeniósł ją później do Czeskich Budziejowc. Ołówki i kredki firmy KOH I NOOR znam od dzieciństwa, ale nie przypuszczałam że pochodzą z zakładu o tak długiej historii. Do dzisiaj przetrwały zabytki projektowane przez Hardtmutha. Przetrwała też skala twardości ołówków zapoczątkowana w jego fabryce. Sama często korzystałam z niej, gdy wiele lat temu zaczynałam swoją przygodę z rysowaniem. Ołówkami KOH I NOOR narysowałam swoje pierwsze drzewa. Nie przypuszczałam, że podczas wakacyjnego zwiedzania zrobię sobie małą wycieczkę w czasy mojej młodości, a zabytkowy minaret będzie kojarzył mi się z ołówkiem.
Myślę, że w Lednicach każdy znajdzie coś dla siebie: niezwykły park, przepiękne wnętrza pałacu, akwedukt, minaret oraz inne budowle. Wszystkie atrakcje łączą alejki zaprojektowane tak, aby co chwilę zmieniał się krajobraz otaczający zwiedzającego. Watro pamiętać, że to, co pokazuję na swoich zdjęciach jest tylko fragmentem Lednicko-valtickiego areálu czyli Zespołu pałacowo parkowego Lednice-Valtice, dawnej siedziby rodu Lichtensteinów. Okolica bogata jest w zabytki, ale Morawy to też winnice. Po całym dniu zwiedzania dobrze było przysiąść w zacisznym ogródku i delektować się lampką dobrego wina. 




























2 komentarze:

  1. Z przyjemnością zwiedziłam ten piękny pałac. Byłam tutaj przed wielu laty i akurat w większości był w rusztowaniach - remont. Teraz mogłam zobaczyć w całej okazałości. Piękny park było za pewne co oglądać. mnie się tam podobało. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce przepiękne. Kilka lat temu widziałam zdjęcia koleżanki, która odwiedziła je podczas wyprawy rowerowej. Byłam bardzo szczęśliwa, że mogę zobaczyć to wszystko na własne oczy. Pozdrawiam :)

      Usuń