piątek, 17 marca 2023

Wrocław w obiektywie mojego telefonu



Polubiłam Wrocław i trochę stęskniłam się za nim. Całkiem niedawno bywałam tu regularnie. Miasto oglądałam najczęściej z okien autobusu, ale zrobiło na mnie duże wrażeni. Kilka razy zdecydowałam się na pieszą wędrówkę. I chociaż była to najkrótsza trasa do lub z dworca kolejowego, po drodze miałam mnóstwo ciekawych i pięknych spostrzeżeń, które starałam się utrwalić moim telefonem. Przeglądam teraz te  fotografie. Są na nich piękne budynki albo same detale architektoniczne, drzewa i mnóstwo miejsc które po prostu mnie zaintrygowało jak płotek i klomby przy jednym z barów. Na fotkę załapał się również stary trabant, przejeżdżający przez skrzyżowanie obok dworca kolejowego. Wędrowałam jak zwykle niespiesznie. Mijane uliczki miały swoją niepowtarzalną atmosferę. Można było wyczuć ich rytm, który zależał od pory dnia i roku. Był pośpiech dnia codziennego, ale też zaproszenie do przyglądania się, dwa przeciwieństwa: uważność i bieg.
Zostawię Was teraz  droczy czytelnicy w tej małej fotogalerii. Jest to moje spojrzenia na Wrocław, próba pokazania znikomej część tego, co miasto prezentuje swoim gościom. 

















































2 komentarze:

  1. Wspaniale zauważyłaś i uchwyciłaś wiele detali pięknych i ciekawych. Z pewnością wiele ludzi przechodzi w tych samych miejscach i nie zauważa tego. Przeraził mnie widok zamurowanych drzew. Nie wiem, czy to jest właściwy sposób zabezpieczenia czy ja wiem co jeszcze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zamurowane drzewa widziałam już wcześniej. Pierwszym z nich był platan w Kożuchowie, nie mam jego zdjęcia. Kiedy jadę w góry, przejeżdżam obok niego i widzę, że ma się całkiem dobrze. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń