Któregoś dnia wybrałam się na spacer po Zielonej Górze. Zakamarki
naszych miast są niezwykłe, naprawdę warto poświęcić chwilę, aby się im
przyjrzeć. Przeszłam tylko część ulicy Jedności i byłam bardzo zaskoczona, nie
wiedziałam, że jest tutaj tyle ciekawych bram. Gdyby nie świadomość, że wchodzę
na czyjeś podwórko, na prywatny teren, zajrzałabym w każdą z nich i
sfotografowała więcej detali. Oj kusiły mnie te podwórka. Ulica
powoli pięknieje, jednak niektóre miejsca pozostały trochę zaniedbane. Może
właśnie dlatego mają swój urok? Widać tam upływający czas, nie zawsze łaskawy
dla domów. Na jednym z budynków odsłonił się stary, przedwojenny napis, pamiątka
po dawnych właścicielach. Z dawnych czasów pozostała też kostka brukowa. Odkrywanie takich skarbów to naprawdę wielka radość. Pamiętam
tę ulicę z dzieciństwa, wtedy jeździły nią autobusy i jeździły tak jak chciały.
Wiele razy zmarzłam na kość, czekając na przystanku. Ta krótka przechadzka dostarczyła
mi bardzo dużo wrażeń. W piękny słoneczny dzień wędrowałam po swoim mieści jak turysta. Zdecydowanie za rzadko to robię.
Fajnie jest tak czasami wyjść na swoje miasto jako turysta. Robię to czasami i za każdym razem coś nowego znajduję godnego fotografii.
OdpowiedzUsuńW niektórych miejscach nie byłam kilkadziesiąt lat wiec teraz jakbym odkrywała je na nowo.
Usuń