sobota, 16 października 2021

Różana ławeczka w Parku Książęcym w Zatoniu


Podczas kilku wizyt w zrewitalizowanym Parku Książęcym w Zatoniu szukałam swojego miejsca i swojej ławeczki. Chodziłam po odnowionych alejkach, zaglądałam w różne zakątki i znalazłam!
W altance postawionej na kopcu, wzorowanej na tej, która powstała za czasów Doroty de Taleyrand, ustawiono dwie ławeczki. I to właśnie jedna z nich przykuła moją uwagę. Był z niej widok na łąkę Joanny (nazwaną na cześć siostry Doroty) i na pałac. Przyjechałam do Zatonia w piękny słoneczny dzień, ale już z termosikiem zapowiadającym jesienne chłody. Rozsiadłam się w altance na wybranej wcześniej ławeczce i wpatrywałam w oś widokową odzyskaną w czasie rewitalizacji. Bohaterkami pierwszego planu tej osi były piękne brzozy. Jeszcze niedawno termin oś widokowa był dla mnie jakimś dziwnym fachowym określeniem. Ale przy okazji poszukiwań pięknych drzew czytałam dużo o parkach, a szczególnie o parkach zakładanych przy pałacach i innych rezydencjach. Jest to bardzo pasjonujący temat i chętnie podzielę się nim przy okazji kolejnego wpisu o Zatoniu. Po łące, na którą patrzyłam z altanki, spacerowali ludzi. Wyglądali jak małe kolorowe punkciki na tle zieleni. Do altanki też zaglądało kilka osób. Zauważyłam, że wchodzący z delikatną niepewnością szukali u mnie potwierdzenia, czy mogą wejść do wnętrza. Witałam wszystkich uśmiechem, potwierdzając fakt, że każdy może odwiedzić to piękne miejsce, które w pewnym sensie uznałam za swoje i zaanektowałam. W Zatoniu od lat czuję się jak u siebie.  
Moja ławeczka w altance jest bardzo pogodna i jasna. Róże jeszcze skromne, niedawno posadzone, ale już nadają temu miejscu niezwykłej delikatności. Czas tu płynie jakoś inaczej, mocno zahaczając o przeszłość.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz