Stoi tuż przy skrzyżowaniu ulic. Widok na przejeżdżające samochody nie należy do najciekawszych ale gdy spojrzy się naprzeciwko, to rośnie tam ogromny i piękny dąb. Przyglądam się tej ławce od kilku miesięcy, nie
wiem kto i dlaczego ją postawił właśnie przy tym skrzyżowaniu. Niedawno pomyślałam, że będzie to
doskonała stylowa ławeczka na moje pięćdziesiąte urodziny.
Często
mam wrażenie, że stoję przed takim dużym skrzyżowaniem i zastanawiam
się, który kierunek wybrać. Dobrze, że jest ławeczka. Mogę więc przysiąść na
chwilkę i zastanowić się.
Moi
drodzy Czytelnicy, jeżeli kiedykolwiek będziecie na rozstaju dróg to życzę
Wam, aby było to miejsce podobne właśnie do „mojego” skrzyżowania. Ono jest
niezwykłe: którąkolwiek drogę wybiorę, zawsze będzie to dobry wybór. Gdy pójdę prosto znajdę się w tętniącym życiem centrum miasta. Są tam piękne domy, sklepy
i sympatyczne lokale, gdzie można spotkać się z przyjaciółmi i znajomymi. W prawo to również droga do centrum miasta, ale trochę okrężna. Gdy wyruszę w lewo, po chwili będę w Parku Piastowskim, a nieco dalej w pięknym lesie otaczającym Zieloną Górę. W Moim Lesie, pełnym
przepięknych miejsc opisanych na blogu. Często słyszę, że nie powinnam oglądać się za siebie, cofać się, ale na tym „moim” przedziwnym
skrzyżowaniu jest akurat tak, że za plecami jest droga do domu, to powrót do rodzinnego
domu, do pięknych wspomnień z dzieciństwa. Dobrze usiąść na ławeczce przy takim rozstaju gdzie wszystkie drogi prowadzą w dobrym kierunku.
Często przechodzę obok tej ławeczki i zastanawiam się, czemu ją postawili w tak ruchliwym miejscu. Ale czytając Twoje przemyślenia stwierdziłam, że faktycznie może to mieć sens.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin!
Bardzo dziękuję za życzenia. Kilka dni temu widziałam dwoje ludzi siedzących na tej ławeczce. Może tak jak my zastanawiali się dlaczego tam stoi. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń