Niedaleko
mojego domu jest strumyk, któremu od jakiegoś czasu uważnie przyglądam się. Na
początku przychodziłam tam z nutką żalu, że to takie „zamiast”. Zamiast długiego
spaceru - mini spacerek niedaleko domu, zamiast górskich skał i głazów - kilka
kamieni w strumieniu… Mogłabym jeszcze długo wymieniać, czego nie ma, czego mi
brakuje. Dzisiaj powiedziałam sobie dosyć! Jest strumyk i to niezwykły. Czasem przypomina wielką rzekę, innym razem, pomaga
przywołać wspomnienia, wracać myślami w ulubione miejsca, zaprasza w taką małą,
podróż w czasie i w przestrzeni. Przechodząc na drugi brzeg uświadomiłam sobie
coś ciekawego – wystarczy krok by znaleźć się po drugiej stronie. Właśnie ta
myśl bardzo mocno we mnie zapadła. Jakie
to proste z zarazem trudne: czasem wystarczy zrobić krok, w stronę czegoś, w
stronę kogoś …
Przechodząc
nad wodą i zastanawiając się jak ważny jest ten krok, pochłonięta różnymi
przemyśleniami, dostrzegłam na dnie coś czerwonego. Nigdy nie widziałam czegoś
podobnego. Było na dnie i nie dawało się porwać wartkiemu nurtowi. Pochyliłam
się i przyjrzałam uważniej. I wszystko
wyjaśniło się. Olcha rosnąca obok strumienia wypuściła małe korzonki, które w
słonecznym świetle wyglądały niesamowicie. Stałam na brzegu i podziwiałam ten
maleńki podwodny świat.
Jak Sama widzisz ile my w życiu nie zauważałyśmy. Zawsze gdzieś pędziłyśmy, brakowało czasu na chwile przystaniu i obejrzeniu się wokół siebie. Przychodzi jednak taki czas z różnych powodów, że musimy zwolnić. I wtedy cieszmy się tym co dopiero możemy dostrzec wokół siebie. Tego uczę się teraz. Życzę Ci nowych odkryć w świecie przyrody. A w wodzie można wypatrzyć tyle ciekawych zjawisk. Lubię wodę w strumieniach potokach.
OdpowiedzUsuńPrzyszedł czas na odrabianie zaległości, zwolnienie tempa, dokładne przyglądanie się. Woda jest niesamowita. Bardzo lubię ten mój strumyczek. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń