W maleńkiej wiosce Łupki niedaleko Wlenia, na wielkiej
górze, wygasłym wulkanie, stoją ruiny Zamku Lenno, uznawanego za jeden z
najstarszych Polsce. Zbudowany w XII wieku, w XVII podczas wojny
trzydziestoletniej, został zniszczony. Od tego czasu popadał w coraz większą
ruinę. Kilka lat temu zabytek zabezpieczono i udostępniono zwiedzającym. Z wieży,
przy dobrej pogodzie, można podziwiać aż trzy pasma górskie Karkonosze, Góry
Kaczawskie, Góry Izerskie ich pogórza. Historia tego miejsca, jak przystało na
średniowieczne zamczysko, jest mroczna i tajemnicza, bogata w opowieści o
porwaniach, grabieżach i innych rozbojach, warto o tym poczytać w Internecie. U podnóża zamku w XVII wieku wzniesiono barokowy pałac, który
przetrwał zawieruchy dziejów i dziś zaprasza w swoje gościnne, choć
skromniejsze niż przed wiekami progi. Dopełnieniem tych dwóch rarytasów jest
niewielki kościółek św. Jadwigi zbudowany przez właściciela Pałacu Lenno Adama von
Koulhasa podobnie jak pałac w XVII wieku. Udało mi się zerknąć do środka. Widać, że czeka na renowację, oczarował mnie swoją prostotą i ubóstwem. W okolice Wlenia warto zajrzeć praktycznie o każdej porze roku. Ja odwiedziłam Łupki,
gdy jechałyśmy z Olą do domu po kilkudniowym wypadzie w góry. Muszę przyznać, że ciężk wraca się, gdy po drodze są takie
niesamowite miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz