Droga do źródła brzmi bardzo dostojnie i nic nie szkodzi, że była ona
bardzo krótka, a źródło okazało się niewielkim źródełkiem wypływającym przy
blokach, niedaleko przedszkola, do którego przed laty chodziłam. Każdy ma swoją drogę i swoje źródło - to zabrzmiało bardzo filozoficznie, ale każda okazja do refleksji jest dobra, nawet gdy nie ma ławeczki, by się na niej rozgościć i pomyśleć. Ostatnio Moja przestrzeń bardzo zminimalizowała
się, drogi skróciły się. Chciałabym obwinić o to panoszącego się od roku covida i związane z nim
ograniczenia, ale niestety nie mogę. Bardzo brakuje mi rowerowych wyjazdów za
miasto, długich spacerów... ale jak się
nie ma co się lubi… to można „przyglądać się bacznie robakom i każdej
najmniejszej trawce” (M.Pawliowska-Jasnorzewska) więc staram się to robić. Baczne przyglądanie, uważność to
też wdzięczny temat i warto się tym zająć. Wracając do źródełka - wspominałam o
nim już kiedyś, gdy pisałam o zielonogórskiej rzeczce Dłubni. Nazwałam je wtedy
„Nieokiełznanym źródełkiem”. Zadziwia mnie ono od lat i mam nadzieję, że
jeszcze długo będzie nieokiełznane. „Górka Saneczkarska”, z której wypływa, teraz
była tak samo saneczkarska jak w latach mojego dzieciństwa. Właśnie zjeżdżała z
niej jakaś dziewczynka. Ociepliło się na dworze i za chwilę z tegorocznego
śniegu nie zostanie ani śladu. Chodziłam po niewielkim „Lasku przedszkolnym” i
słuchałam ptaków, śpiewały bardzo głośno, chyba już czują pierwsze powiewy
wiosny.
Zobaczcie jaka piękna jest moja Zminimalizowana przestrzeń!
Zobaczcie jaka piękna jest moja Zminimalizowana przestrzeń!
Oj tak bardzo skróciły się nasze ścieżki spacerów. Chociaż jak przeglądam FB to widzę ilu ludzi zachowuje się jakby nic nie stało się i jeżdżą gdzie chcą. Mało tego kiedy kiedyś spytałam dlaczego to rąbią? Odpowiedź była taka - co ma być to będzie, a teraz jadę czy idę tam gdzie chcę. Właściwie nie potrafiłam zareagować. Jednak źle mi z tym.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Marysiu potrafisz szukać wokół siebie interesujących miejsc. Mam nadzieję, że jeszcze pójdziemy na nasze szlaki. Pozdrawiam serdecznie
Tak, trzeba mieć nadzieję i w tak zwanym międzyczasie uważniej przyglądać się temu, co jest blisko. Pozdrawiam cieplutko :)
Usuń