W
pierwszy dzień wrześniowej wizyty w Pradze postanowiłyśmy z Olą tak po prostu
przejść się po mieście. Rozpoznawałyśmy miejsca znane z poprzedniego przyjazdu,
ale w końcu pojawiło się pytanie: gdzie jesteśmy? I krótka odpowiedź – nie
wiem. Rzut okiem na to, co jest w pobliżu, o jakaś stacja metra: Náměstí
Republiky (Plac Republiki). Gdzie to jest? Wyciągnęłyśmy niezawodny plan
tramwajów i metra i wszystko stało się jasne. Mogłyśmy dalej rozglądać się i
podziwiać. Oczarował nas Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny). Piękny
secesyjny budynek, w którym są sale koncertowe, wystawowe i restauracje.
Stałyśmy i gapiłyśmy się na bogactwo zdobień. Sprzed tej budowli trzeba szybko
uciekać, albo załatwić sobie jakieś wygodne siedzenie, aby patrzeć i patrzeć na
zachwycające detale. Każdy centymetr fasady był dziełem sztuki. Przypomniałam
sobie o postanowieniu: minimum fotografowania, maksimum zwiedzania, żeby nie
oszaleć i zostawić coś „na zaś”. Oprócz szczegółów fasady zostawiłyśmy na
przyszłość całe wnętrze: sale, kawiarnię, restaurację, wszystko podobno
przepiękne.
W
pobliżu były inne, mniej oszałamiające budynki. Zatrzymałam się na chwilę przed
kościołem kapucynów i zrobiłam zdjęcia rzeźbom. Zerknęłam łaskawym okiem na
Hotel „Kings Court” piękny, ale bardzo skromny przy swoim bogatym
sąsiedzie. Trochę ochłonęłyśmy i poszłyśmy dalej.
Nie pamiętam jak, ale
szybko dotarłyśmy na Václavské náměstí (Plac Wacława), aby zajrzeć do Pałacu
Lucerna. Miejsce to ciekawie opisał Mariusz Szczygieł na swojej
stronie Osobisty
przewodnik po Pradze. Niewiele czasu dałyśmy sobie na ten piękny zabytkowy
budynek. Jego część była akurat remontowana i rusztowania przesłaniały wnętrze. Znalazłyśmy tam „cudo” doskonale obrazujące czeskie poczucie
humoru - rzeźbę przedstawiającą św. Wacława na koniu. Tylko, że koń nie żył,
zwisał głową w dół. Wacław siedział na jego brzuchu jakby na siodle i jechał
dalej, bo przecież nic się nie stało. Lucerna na pewno kryje jeszcze wiele interesujących zakamarków i na pewno warto będzie tam wrócić.
W
pewnym momencie zakiełkowała myśl, że pora coś zjeść i może uda nam się znaleźć
jakieś miłe miejsce nad Wełtawą. Gdzie jest Wełtawa, jak do niej dojść, prosto
czy w prawo? Wyjęłyśmy naszą nieocenioną mapę tramwajów i metra i po chwili
wszystko było jasne. Gdy podeszłyśmy bliżej Wełtawy, przypomniały nam się
sympatyczne lokale nad wodą. Wybrałyśmy jeden w pobliżu Mostu Karola i właśnie
tam udało mi się zrobić piękne wieczorne zdjęcia, prezentowane w poprzednim
wpisie.
Przez kilka dni naszej
wizyty w Pradze, zwiedziłyśmy z Olą wiele zabytków. W ostatni dzień
wróciłyśmy na Náměstí Republiky. Jechałyśmy z Wyszehradu i ku naszemu
wielkiemu zaskoczeniu metro zaparkowało pod centrum handlowym. Jedne schody
ruchome, drugie schody i tak trafiłyśmy do galerii ze sklepami, czyli do "babskiego raju". W upalny dzień przyjemnie było ochłodzić się w
klimatyzowanych pomieszczeniach.
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Obecní dům (Miejski Dom Reprezentacyjny) |
|
Św. Jan Nepomucen Kościół św. Józefa |
|
Św. Franciszek Kościół św. Józefa |
|
Hotel „Kings Court” |
|
Pałac Lucerna |
|
Pałac Lucerna |
|
Pałac Lucerna |
|
Koń Davida Černego |
|
Pałac Lucerna |
|
Pałac Lucerna |
|
Pałac Lucerna |
Bardzo fajne zdjęcia, Pani Mario!
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam na kolejną porcję zdjęć. Wkrótce ukażą się kolejne wpisy o Pradze.
Usuń