Któregoś pięknego dnia jechałyśmy
z Olą beztrosko do Leśniej. Za nami był renesansowy Dwór w Nawojowie Łużyckim, a przed nami Zamek Czocha, Zamek Świecie i mnóstwo innych atrakcji. W
jednej z wiosek, spojrzałyśmy w prawo i chyba pierwszy raz w historii naszych
wycieczek, Ola zahamowała, prawie z piskiem opon. Zza budynków wyłaniał się
pałac, był uroczy. Nie wiedziałyśmy jak nazywa się ta wioska i nie spodziewałyśmy
się, że znajdziemy tutaj taką perełkę. Chodziłyśmy wokół pałacu i oglądałyśmy
detale. Piękną ozdobą tego zabytku były strzeliste wieżyczki. One pierwsze
przykuły naszą uwagę, bo nadawały całej bryle lekkości. Bardzo lubię motywy
roślinne, umieszczone na budynkach. Tutaj było ich dużo. Ogromnie liście
oplatały kartusz herbowy, umieszczony nad głównym wejściem. Niestety sam herb został
zniszczony. Pod wieżyczkami były kolejne elementy zdobień z motywami floralnymi. Podziwiałam jak piękne zostały skomponowane i symetrycznie ułożone. Widziałam tam kwiaty, gałęzie i liście. W wielu miejscach
budynek ozdabiały pilastry, czyli prawie kolumny. Większość z nich była wzorowana na korynckich. Najpiękniejszym ich elementem był akant – roślina śródziemnomorska,
która od wieków inspiruje architektów swym niezwykłym kształtem. Patrzyłam w
górę na okna pierwszego piętra, one też zostały przyozdobione ciekawymi wzorami
ze świata roślin. Moją uwagę zwróciły też metalowe elementy umieszczone na
dachu. Były to symetrycznie splecione gałęzie i liście. Każda ściana pałacu zachwycała. wszędzie widziałyśmy piękne detale. W niezwykłych miejscach takich jak to, moja wyobraźnia budzi się. Czasami myślę o ludziach, którzy mieszkali w zabytkach, które podziwiam. Wyobrażam sobie jakie było ich życie. Pałac w
Kościelnikach Górnych obudził we mnie inne wizje. Zastanawiałam się, jak wyglądałby budynek, gdyby nagle te wszystkie detale ożyły. Gałęzie wypuściły świeże pędy, a liście zazieleniły się i pięknie szeleściły na wietrze. Kwiaty rozkwitły ciesząc oczy różnymi barwami i wabiąc pięknym zapachem. W tej ukwieconej kompozycji nie brakowałoby pięknych motyli i ptaków, które dawałyby cudowne koncerty. Dobrze czasem popatrzeć na świat przez różowe okulary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz