poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Czeskie wakacje. Pilzno – nie tylko piwo

 


W czasie naszej podróży po Czechach zaplanowałyśmy z Olą wizytę w jednym dużym mieście. Czy był to dobry pomysł? Po kilku dniach szwendania się po małych miasteczkach, parkach, pałacach i zamkach mogło to być trochę szokujące. Sprawdziłyśmy, jak to się mówi „na własnej skórze”.
W sobotnie popołudnie Pilzno powitało nas bardzo życzliwie. Dojazd do hotelu okazał się łatwy, a sam hotel był piękną kilkupiętrową kamienicą, położoną blisko centrum miasta. Zachwyciła mnie w nim stara winda i mozaika z Maryjką na jednej z klatek chodowych.
Pomysł na zwiedzanie Pilzna miałyśmy niewyszukany. Najpierw obejrzałyśmy to, co opisano w przewodnikach: synagogę, katedrę św. Bartłomieja, zabytkowy browar i kilka innych miejsc. Jednak nie smak piwa jest czymś, co zapamiętałam z wizyty w Pilźnie. Podczas wędrówki po centrum miasta wstąpiłyśmy do kawiarni. W menu wypatrzyłam coś ciekawego – czarną japońską herbatę Koucha Benifuuki Tokunoshima. Miała niezwykły smak i aromat. Przypomniała mi komnatę urządzoną w stylu japońskim, która widziałam na Zamku w Bruntalu na początku tych Czeskich wakacji. I tak siedząc w kawiarni, pełnej międzynarodowych gości, przeniosłam się myślami do niewielkiego miasteczka leżącego tuż przy granicy z Polską. Później był czas na wędrowanie i zaglądanie w różne mniej znane zakamarki. Nie pamiętam gdzie znalazłam informację o modernistycznym architekcie wnętrz Adolfie Loosie, mieszkającym i tworzącym w Pilźnie. Zaintrygowała nas turystyczna trasa prowadząca przez mieszkania, które Loos zaprojektował. Okazało się jednak, że konieczna była wcześniejsza rezerwacja. Pomyślałam, że może kiedyś…
Jednym ze sposobów na odpoczynek od zgiełku dużego miasta jest spacer po parku. Niedaleko naszego hotelu był Borsky Park. Wybrałyśmy się tam, aby nacieszyć oczy zielenią. Po drodze zaintrygowała nas kawiarnia otwarta w piwnicy jednej z willi. Wydawała się jakby znajoma…
Tak, to była Willa Semlerów, jeden z domów przedstawionych w informacji o Adolfie Loosie. Wstąpiłyśmy na kawę, aby przyjrzeć się wnętrzu. Obejrzałyśmy willę z wszystkich stron fotografując niektóre detale. Taka namiastka wspomnianej wcześniej trasy turystycznej.
Pilzno okazało się niezwykłym przystankiem podczas wakacyjnej podróży po Czechach. Z wizyty w tym mieście zapamiętałam smak herbaty Benifuuki i zimne marmurowe ściany modernistycznej Café Semler. Po powrocie zakupiłam japońską herbatę do swojej kolekcji i przygotowując ten wpis popijam ją z mojej ulubionej filiżanki.






































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz