Okazało
się, że w Zielonej Górze, powiększonej w 2015 roku, jest pałac, w którym nigdy nie byłam. Kilka razy przejeżdżałam obok niego i oglądałam go przez płot. Kiedyś mieściło się tam
Archiwum Państwowe, a ja niestety nie miałam żadnych archiwalnych spraw. Teraz utworzono w pałacu filię Zielonogórskiego Ośrodka Kultury i piękna rezydencja, co jakiś czas, zaprasza na wernisaże i spotkania. Przez kilka lat istnienia filii trudno było mi się wybrać do Starego Kisielina, który był kiedyś podzielonogórską wioską. Doskonałym
pretekstem odwiedzn pałacu okazał się wernisaż wystwy akwareli Agnieszki Kujawy-Brtosik i kolekcji dzwonków, przywiezionych z całego świata przez
Mariana Łysakowskiego. Szczególnie akwarele pani Agnieszki zachęciły mnie do małej wycieczki przez miasto. Przyjechałam chwilkę przed rozpoczęciem imprezy i miałam czas, aby
pospacerować po niewielkim, ale zadbanym parku. Wypatrzyłam tam piękne drzewa, ogromne i rozłożyste jak wielkie zielone parasole. Na pewno wrócę tu, aby przyjrzeć się im dokładniej. W wielu miejscach, przy alejkach, stały ławeczki. Niezwykłe – bo wykonane podczas pleneru rzeźbiarskiego. Każda z nich jest dziełem sztuki. Wiele ławeczkowych opowieści czeka tu na mnie. Po krótkim spacerze stanęłam
przed drzwiami odnowionego pałacu. Na schodach siedział kot, z tych sprytnych,
co swoje wiedzą. Zapewne zna wszystkie zakamarki i tajemnice. W korytarzu zauważyłam witryny z dzwonkami z różnych zakątków świata. Moją uwagę przykuły kryształowe i szklane, doskonale prezentowały się na jednej z półeczek. W Sali Kominkowej wisiały akwarele Agnieszki Kujawy-Bartosik. Piękne drzewa za oknem i równie piękne
- namalowane przez zielonogórską artystkę. Wszystko się zgadzało i tworzyło
niezwykłą całość. Wernisaż to dobra okazja, aby posłuchać o tym, jak artysa widzi świat, poznać szczegóły tworzenia. Pani Agnieszka opowiadała o pracy
techniką akwareli, jak zaprzyjaźniła się z nią przed wielu laty.
Wszystkich ciekawych historii pałacu i zapowiedzi nadchodzących imprez odsyłam na stronę ZOK- filiaStary Kisielin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz