niedziela, 28 sierpnia 2022

Źródełko - zakamarki Zielonej Góry

 

Jest pewne miejsce, w mojej okolicy, które zadziwia mnie od wielu lat i lubię tam zaglądać. Na skraju parku leśnego, położonego przy ul. Szczekocińskiej, ze skarpy, wypływa niewielkie źródełko. Chowa się przed oczami ciekawskich w gęstych zaroślach. Woda płynie z niego podczas mroźnej zimy, ale także w czasie upałów. Dokąd – nie wiem, bo znika pod jedną z ulic nowego osiedla. Dawniej płynęła po prostu drogą. Myślę, że w jakiś sposób zasila stawy położone niedaleko, a potem wpływa do Dłubni, niewielkiego zielonogórskiego potoku. Opisując moje spacery do lasu, już kiedyś wspominałam na tym blogu o źródełku. Pisałam, że wybija ono z ziemi u podnóża górki, z której w dzieciństwie zjeżdżałam na sankach. Niedawno, w upalny dzień, zrobiłam sobie krótki spacer. Chciałam sprawdzić jak się miewa  źródełko w to bardzo suche lato. Woda wypływała z niego tak jak w chłodne dni i samo patrzenie na nią było bardzo orzeźwiające. Warto było pomimo upału wyjść na chwile, aby to poczuć.
Myślę, że każdy z nas ma takie swoje źródełko, do którego powraca i z którego może zaczerpnąć, gdy szuka orzeźwienia i siły. Warto o tym pamiętać nie tylko w upalne dni.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz