Tytuł brzmi trochę jak ciasteczka maślane – no więc niech tak słodko kojarzy się, jak każdy prezent. Dostaję różne sympatyczne prezenty i czasem są to na przykład zdjęcia. Na moim blogu pojawiło się już kilka wpisów ilustrowanych zdjęciami, które przesłali Czytelnicy. Były to ławeczki oraz piękne fotografie z Nikiszowca - osiedla w Katowicach. Teraz chciałabym
pokazać zdjęcia znad Wisły, które przedstawiam w nieco innej formie. Dostałam je od kajakarza
zakochanego w Wiśle. Zainspirowały mnie do namalowania kilkunastu akwareli. Fotografie przerobiłam na obrazki i tak powstała cała seria Akwareli wiślanych. Przy okazji uczyłam się malować. Część z tych prac opublikowałam w galerii
Moje rękodzieło na tym blogu. Niektóre powędrowały do ludzi, bo chętnie dzielię się tym co piękne. Bardzo l
ubię
rzeki, te ogromne, ale też malutkie, niepozorne. Uwielbiam chodzić po brzegu i wpatrywać się w płynącą wode. I chociaż mieszkam niedaleko Odry, rzadko mam okazję ją oglądać. Dlatego możliwość podziwiania Królowej Polskich Rzek na zdjęciach, zrobionych w przeróżnych miejscach, w różnych porach dnia, była dla
mnie ogromną frajdą i wspaniałym prezentem. Dziękuję.
Marysiu, jestem pod wielkim wrażeniem. Rozwijasz swoje malarstwo przepięknie. Idź tą drogą, jest fajna. A najpiękniejsza: Most w Warszawie. Przepiękny minimalizm barw. (brakuje tylko inicjałów autorki), koniecznie uzupełnij. Warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBogusiu bardzo dziękuję. To prawda kolorowa droga malowania jest fajna. Powolutku nią kroczę ucząc się. Bardzo lubię obrazek z warszawskim mostem i kilka innych ;) Pozdrawiam cielplutko.
Usuń