W
czasie tegorocznego urlopu zamieszkałam w kolejnym starym domu w Szklarskiej
Porębie. Pierwsze, co mnie tam urzekło to schody, które pięknie skrzypiały.
Poprowadzone były w wieżyczce, charakterystycznej części tego budynku. Jak księżniczka
wchodziłam do wieży. Promienie słońca wkradały się do środka i tworzyły jasne
smugi. Było to dla mnie czymś niezwykłym jakbym wchodziła do bajki. Do swojej
bajki, bo każdy urlop jest dla mnie jak niezwykła opowieść. Bohaterami stały
się góry, ciekawe miejsca, które odwiedziłam tego lata i przesympatyczni ludzie,
których spotkałam. Zagościły w niej niezwykłe
kobiety. Jedną z nich była właścicielka willi, w której mieszkałam, ale również Restauracji „Chata Ducha Gór” usytuowanej w innym starym domu, przy głównej ulicy. Podziwiam panią
Elę za uśmiech, pomimo zmęczenia codzienną krzątaniną, otwartość i luz, a jednocześnie troskę o klienta
i jego komfort.
Dostałam piękny pokój przestronny i jasny, na dodatek z balkonem. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie biurko! Taki mebel w pokojach gościnnych to wieka rzadkość. Powstały przy nim szkice kilku wpisów na blog i rysunek ołówkiem. Mam nadzieję, że jeszcze wiele tekstów i może też rysunków przygotuję, siedząc przy tym biureczku.
Dostałam piękny pokój przestronny i jasny, na dodatek z balkonem. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie biurko! Taki mebel w pokojach gościnnych to wieka rzadkość. Powstały przy nim szkice kilku wpisów na blog i rysunek ołówkiem. Mam nadzieję, że jeszcze wiele tekstów i może też rysunków przygotuję, siedząc przy tym biureczku.
Uwielbiam
miejsca z historią. Czuje ją każdym ich zakątku, chociaż nie zawsze mogę ją
poznać. Pani Ela opowiedziała mi tylko, że poprzednia właścicielka
hodowała róże. Kiedyś alejka od głównej ulicy do willi była obsadzona
pięknymi krzewami. Właśnie dlatego budynek został nazwany „Willa Róż”. W czasie kilkudniowego pobytu mogłam
delektować się tam ciszą i wspaniałą atmosferą starego domu. Jego wieżyczka intrygowała mnie już dwa lata temu,
gdy mieszkałam niedaleko i zwiedzałam okolicę. Położenie willi jest atrakcyjne, w centrum
miasta, ale dla wrażliwego oka okropne. Stary budynek wraz z sąsiadem, drugą
willą w podobnym wieku, otoczono blokami. Raziło mnie to na początku. Szybko jednak
okazało się, że bloki stały się dla mnie jakby niezauważalne, a na dodatek
chroniły dom i jego mieszkańców od zgiełku turystycznego miasta. Każdy wieczór
pięknie zasłaniał nieciekawe otoczenie i dodawał willi niesamowitości.
Byłam też gościem Restauracji „Chaty
Ducha Gór”. Jasne drewniane wnętrze, dobre potrawy, czeskie piwo i wspaniały
góralski klimat, przyprawiony życzliwością obsługi sprawiały, że często tam
wracałam i będę nie raz zaglądać podczas kolejnych moich wizyt w Szklarskiej Porębie.
Informacje i kontakt w sprawie pobytu w willi można znaleźć na stronie "Willa Róż".
Restauracja "Chata Ducha Gór"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz