Na dziedzińcu rosło piękne drzewo. Obok niego
była bardzo stara studnia i ławeczka. Usiadłam na tej ławce. Ze studni już
dawno nie czerpie się wody. Tyle teraz słyszę o zasobach, super mocach o tym, z
czego mogę czerpać siłę i radość i że zawsze dam radę. A co, gdy to nie działa?
Gdy nie mam siły? Słyszę wtedy – „Nie
przesadzaj”, albo – „Postaraj się bardziej, poszukaj innej drogi”. Powtarzam te
słowa i szybko biorę się w garść. Działam, szukam, pędzę do przodu. A potem... Siedziałam
na ławeczce skąpanej w słońcu i myślałam, jak trudno zatrzymać się i przyznać, że
jestem jak ta wyschnięta studnia. Trudno pozwolić sobie na niemoc. Zgodzić się
na to, że nie mam siły, pomysłu i chęci. Kryzys, zmęczenie, gorszy czas to są
bardzo niemodne słowa. Taki stan czasem pojawia i dobrze znaleźć wygodną
ławeczkę w pięknym miejscu i na niej odpocząć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz