sobota, 25 maja 2024

Parada Parowozów w Wolsztynie – magia pary

 


Do dzisiaj, gdy pomyślę o tym wydarzeniu słyszę niesamowity dźwięk – gwizd parowozów. Te niezwykłe maszyny zjeżdżają co roku do Wolsztyna, aby zaprezentować się na paradzie i cieszyć oczy widzów. Niektóre, przez kilka dni, wożą pasażerów specjalnymi pociągami do sąsiednich stacji, potem wracają do swoich miast. Tego roku przyjechały lokomotywy z Czech, Belgii, Luksemburga, Niemiec i z Wrocławia. Na co dzień obsługują trasy turystyczne. Podczas parady wszyscy podziwiali jak maleńki Cockerill 503 próbował dogonić rozpędzone ogromne lokomotywy z Czech i Niemiec. Belgijski Tubize 2069 vzw  ścigał się z TKh 05353, który przyjechał z Wrocławia. Wolsztyńska Parowozownia – organizator tego wydarzenia jest czynna cały rok, nie tylko jako muzeum. Starą lokomotywę buchającą parą można spotkać na trasach regularnych linii pasażerskich do Poznania, Leszna i Zbąszynka. Kilkanaście lat temu, kiedy mieszkałam w Wolsztynie korzystałam z takiego transportu. Latem, gdy okna były pootwierane dobrze było pamiętać, aby nie zakładać jasnych ubrań. Buchający dym pozostawiał małe drobinki sadzy. Ale wrażenie podróży było niepowtarzalne.
Parada Parowozów nie była jedyną atrakcją tego dnia. Gdy spacerowałam po mieście minął mnie długi sznur samochodów, wszystkie z dawnych lat. Syrenki, maluchy, trabanty i wiele innych z dumą prezentowały się na ulicach Wolsztyna. Wspaniały majowy dzień, powrót do przeszłości. 

Lokomotywa 555.0153 z Czech

TKh 05353 z Wrocławia

TKh 05353 z Wrocławia

TKh 05353 z Wrocławia


Tubize 2069

Tubize 2069

"wyścig" gigantów czeska 555.0153 i niemiecka 52 8079  

Cockerill 503 

Cockerill 503 


Cockerill 503 


Cockerill 503 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz