Poszukiwanie
pięknych drzew jest moim ulubionym zajęciem. Miałam do tego okazję podczas wizyty w Myśliborzu. Jezioro Myśliborskie i niewielki park aż kusiły do spaceru. Najpierw
zauważyłam piękne okazy rosnące na plaży. Potem, zachęcona widokiem platanów,
powędrowałam w głąb parku. Przy platanach rosło niewysokie drzewo, zaciekawiło mnie. „Cóż to za
dziwoląg?”- pomyślałam. Gałęzie miało
pokręcone i pierwsze skojarzenie, że są one jak słowa napisane
nieznanym alfabetem. Potem przypomniała mi się kreskówka sprzed lat – „Ludzik Balum balum”. Ale wyglądało trochę tak, jakby rysownikowi wszystko poplątało się i jego ludzik zawieruszył się w
gęstwinie zawijasów. Oglądałam bardzo uważnie moje znalezisko i zastanowił mnie
pień. Chyba należał do dwóch różnych drzew o zupełnie innej korze. Na jednym ze
zdjęć widać to wyraźnie. Przygotowując ten wpis postanowiłam poszukać kogoś,
kto rozwikła zagadkę tego ciekawego drzewa. I tak w trafiłam na stronę Dendrologia Sobolewski i dobrze
trafiłam. Pan Sobolewski oglądając przesłane przeze mnie zdjęcia, z wielkim zaangażowaniem szukał rozwiązania mojej zagadki … i znalazł! Niezwykłe drzewo to wiąz Camperdowni. Ucieszyłam się bo bardzo lubię wiązy! W opisie
tej szczególnej odmiany przeczytałam, że jest to drzewko szczepione, a pokrój jego korony ma zwykle kształt parasola. Widocznie wiąz w Myśliborzu miał trochę inny plan. Postanowił
nie przypominać jakiejś tam parasolki, ale wskazywać swymi gałęziami kierunek... może jak dojść do jeziora?
Teraz kiedy jeszcze nie ma liści można wypatrzeć bardzo ciekawe drzewa, tak jak Twoje. Też często przyglądam się pokrojowi korony, kształtom drzew. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnajomy kiedyś mi zarzucił że publikuje same smutne drzewa - właśnie takie bez liści. Próbowałam mu tłumaczyć, że późną jesienią i zimą widać piękno i różnorodność koron drzew. Potem, gdy pojawiają się liście, wszystko to chowa się w ich gęstwinie. Pozdrawiam
Usuń