Zielona Góra ciągle mnie zadziwia. Niedawno zrobiłam sobie małą wycieczkę
rowerową, trochę nietypową, bo po mieście. Zajrzałam na sąsiednie osiedle i zaskoczyło
mnie. Widziałam je wiele razy. Częściej bywałam tam w dzieciństwie, ale jak to
często bywa, zapomniałam, że niedaleko mnie są takie ładne miejsca. Teraz, po
latach, odkryłam ponownie zaczarowaną uliczkę z domeczkami i kilka innych
atrakcji. Czas odmienił je. Wiele domów wyremontowano, inne cierpliwie czekają
na swoja kolej. Dodają okolicy uroku i poczucia, że nie wszystko się zmienia. Może
dla nich czas na chwilkę się zatrzymał. Przyglądałam
się ogromnej wieży wodociągowej. Ładnie prezentowała się z otaczającymi ją
krzewami bzu. Odwiedziłam małą kapliczkę, oj jak dawno tam nie byłam. Nazywamy
ją Kapliczką na Winnicy. Zaciekawiła mnie jej historia. Okazuje się, że przez
jakiś czas stała się ona własnością winiarza i służyła do celów gospodarczych. Później
znowu była kapliczką. Tuż za nią odnalazłam niezwykłe miejsce z przepięknym
widokiem na okolice Zielonej Góry. Przy dobrej pogodzie można zobaczyć Wzgórza
Dalkowskie oddalone o około 30 km od mojego miasta. Snułam się dosyć długo po zakamarkach tego osiedla. Czasem
nie trzeba wyjeżdżać daleko aby poczuć się na jak na wakacjach.
ul. Grunwaldzka
ul. Lechitów
ul. Kordiana
Kaplica na Winnicy - ul. Aliny
Tajemniczy dom przy ul. Słowackiego
Ponad dachami domów niezwykły widok na okolice Zielonej Góry
ul. Aliny