Pewnej nocy wszystko zostało zamrożone, jakby przez miasto, na pięknych saniach,
przejechała Królowa Śniegu i obsypała okolicę białymi igłami, kawałkami
rozbitego lustra. Kim była, zanim stała się okrutną królową? Może małą
dziewczynką, która żyła w zbyt zimnym świecie? Może władczynią, która utraciła
swoje królestwo? Tej nocy Królowa Śniegu zostawiła swój mroźny ślad. Przypomniała,
że za chwilę skończy się jesień. Rozpocznie się zima i otuli świat białym
puchem, albo pozostanie szara i pochmurna jak końcówka listopada. Niezależnie
jaka będzie i tak po zimie przyjdzie wiosna, roztopi to, co jest zmrożone,
rozkwitnie najpiękniejszymi barwami. Taki jest odwieczny cykl pór roku. W szybko
zmieniającym się świecie, chociaż to pozostaje niezmienne.
Odkrywam ją w czasie wędrówek i wycieczek rowerowych, ale też próbuję odnaleźć w sobie. Nadszedł czas, aby dzielić się tą przestrzenią z innymi ludźmi.
sobota, 29 listopada 2025
niedziela, 26 października 2025
Jesień
Patrzę,
jak znikają kolory, przekwitają i więdną kwiaty. Pozostały moje ulubione - dalie
Rosa albo krople deszczu zdobią liście.
Nie słychać już bzyczących pszczół i innych owadów.
Zniknęły już gromady szpaków latające nad ogrodami, wyjadające wszystko, co pozostało po letniej obfitości.
Chłód i wilgoć.
Siadam okryta kocem i patrzę. Wyczuwam rytm i jakby bicie serca ogrodu. Przyroda zwalnia tempo.
Otaczają mnie zapachy jesieni: zapach zgrabianych liści i świeżo przekopanej ziemi.
Mijający czas.
Roczny cykl.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)















