Dawno
nie pisałam o moim ulubionym lesie. Chłodniejsze dni zmotywowały mnie do spacerów energiczniejszych, niż snucie się po
górach. Wędrowałam dobrze znaną drogą i przez moment miałam wrażenie, że tutaj nic
się nie zmienia. Lato rozgościło we wszystkich zakamarkach. Zielone liście
drzew i krzewów pięknie błyszczały w słońcu. Bardzo łatwo jest przegapić te
wszystkie drobne zmiany, które dzieją się wokół nas. Usłyszałam stukanie
dzięcioła i przypomniały mi się maluchy, które podglądałam w dziuplach, na
pewno już wyfrunęły. Więc może to pukał któryś z mieszkańców „piszczących drzew”? Okazało się że o tej porze roku ”Ścieżka Pięknych Kamieni” zamienia się
w „Malinową Ścieżkę”, a za chwilę będzie jeżynowa. Trudno było iść rytmicznie z
kijami, gdy raz po prawej, a kawałek dalej po lewej stronie kusiły pyszne
czerwone maliny. Silny wiatr tarmosił korony drzew, pięknie szumiały. Pokusiło
mnie by wejść na Górę Tatrzańską i zerknąć przez jedno z „okien na świat”.
Daleko na horyzoncie widziałam podzielonogórskie wioski. Patrzyłam z góry na
otaczający mnie piękny las. Jakie to szczęście mieć w zasięgu ręki takie
miejsce, które nieustannie zachwyca i zaskakuje. To zaskoczenie „dopadło mnie”
po chwili, gdy zeszłam nieco niżej. Przy niebieskim szlaku turystycznym, w
otoczeniu sosen rósł ogromny Buk Samotnik. Tyle razy chodziłam tuż obok i
dopiero teraz go znalazłam. Był niesamowity, a nazwa, którą wymyśliłam nie do końca
pasowała do niego. Pień buka wyglądał tak jakby tworzyły go cztery zrośnięte ze
sobą drzewa. Korona układała się w ogromny baldachim. Piękny okaz doskonały do
mojej kolekcji drzew, mam nadzieję, że niedługo będzie miał swoją własną historię. Ucieszona nowym odkryciem wędrowałam dalej. Po chwili zobaczyłam
kolejną, ale już nie przyrodniczą osobliwość mojego lasu. Były nią zawieszane
na drzewach nowe „oznaczenia szlaków”. Już kiedyś widziałam „Szlak łasucha” z
papierkami po wafelkach i „Szlak zupki”. Teraz ktoś wyznaczył „Szlak karciany”, rozwiesił i rozłożył w różnych miejscach karty. Pierwszą jaką znalazłam była
dama kier. Po drodze skręciłam nad strumyk i sprawdziłam jakość kładeczki na
Pustelniku. Przez nią prowadzi czerwony szlak do Wieży Wilkanowskiej. Kładka nie
zawaliła się pode mną, wiec mogłam spokojnie wracać do domu podziwiając i
fotografując różne leśne cudeńka.
Zdjęcia: telefon Nokia
Zdjęcia: telefon Nokia
Nad domami na wzgórzu jest mój las |
Jagody które uchowały się przed zbieraczami |
Maliny, które kuszą po drodze |
"Okienko na świat" |
Lasy wokół Zielonej Góry są bardzo piaszczyste |
Niektóre ścieżki są dosyć strome |
Samotny Buk |
Samotny Buk |
Dama kier - początek "Karcianego szlaku" |
Sprawdzona kładka |
Jedna z ulubionych ścieżek |
Zebranie żuków |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz