Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stylowe ławeczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stylowe ławeczki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 czerwca 2025

Ławeczka wspomnień i akceptacji

 

Odwiedziłam drzewo, które fascynowało mnie wiele lat temu i znalazłam przy jego pniu ławeczkę. Usiadłam na niej, gałęzie purpurowego buka zwisały nad moją głową tworząc ogromny baldachim. Patrzyłam na park, trochę się tu zmieniło. Z wielkim sentymentem wspominałam kilkanaście lat, spędzonych w Wolsztynie: spotkania, spacery i pierwsze wycieczki rowerowe na mojej srebrnej Piękności. Tamten czas był dla mnie dobry i cenny, chociaż czasem nie było łatwo. Siedząc na parkowej ławce myślałam o Pani Teresie, Panu Damianie i Pani Uli. Ich ścieżki przeplatały się z moimi. O znajomych, z którymi spędziłam dużo czasu. Tak wiele im wszystkim zawdzięczam. O młodych ludziach, którym starałam się przekazać, co w życiu ważne. Mam nadzieję, że śmiało idą swoją własną drogą, a życie uśmiecha się do nich. Pamiętam Was wszystkich i cały czas macie ważne miejsce w moim sercu. Taka ławeczka wspomnień i akceptacji.  







niedziela, 27 kwietnia 2025

Ławeczka w Lednicach – ławeczka równowagi


                                       

Przeglądałam zdjęcia z Czeskich Wakacji i znalazłam nieopisaną ławeczkę. Stała w parku w Lednicach, w otoczeniu pięknie zaprojektowanych klombów, ozdobionych gazonami i rzeźbami. Wysokie ściany żywopłotów dzieliły tą przestrzeń tworząc jakby osobne pokoje. W jednym z nich była ławka. Niby prosta, ale było w niej coś niezwykłego. Gdy ją zobaczyłam, wraz z najbliższym otoczeniem, tworzyła symetrię i dawała poczucie uporządkowania. Lubię symetrię. Patrzyłam chwilę na ławkę, a potem siedząc na niej, podziwiałam kolorowe ukwiecone klomby. Równowaga, to miejsce mocno kojarzyło mi się z właśnie z równowagą. Dużo się teraz o niej pisze, o balansie między życiem osobistym a zawodowym, o równowadze wewnętrznej, psychicznej i jeszcze wielu innych jej rodzajach. Czy jest osiągalna? Myślę, że przez chwilę naszego życia. Potem coś wybija z równowagi i znowu trzeba starać się, aby ten stan powrócił.  









sobota, 24 lutego 2024

„Moja przestrzeń” – książka nie tylko o drzewach i ławeczkach

 


„Moja przestrzeń” to książka, która „pisała się” przez wiele lat wędrówek i wyjazdów. Wybrałam do niej teksty opowiadające o spotkaniach z przepięknymi drzewami. Każde z nich ma w sobie to coś, co sprawia, że zatrzymuję się, oglądam uważnie i robię mnóstwo zdjęć. Potem, gdy jest to możliwe odwiedzam to drzewo, jak starego znajomego i sprawdzam jak się miewa. Czy wiatr nie uszkodził gałęzi, jak rośnie i rozkwita kolejnej wiosny. W mojej nowej książce znalazły się też napotkane po drodze ławeczki. Intrygujące i gościnne, doskonałe na chwilę odpoczynku, refleksji i rozmowy ze sobą. Zapraszam w miejsca znane z bloga: do Świnoujścia, w okolice Zielonej Góry, do nieistniejącej wioski w Karkonoszach i w wiele innych. Czytelnicy mojej pierwszej książki odnajdą tu też znajome wątki.  
„Moja przestrzeń” jest subiektywnym spojrzeniem na otaczający mnie świat, zapisem przemyśleń inspirowanych pięknem przyrody i niezwykłością miejsc, które odwiedzałam. Dzielę się nimi z każdym, kto weźmie książkę do ręki i zachęcam do poszukiwań własnej przestrzeni.
Trudno było mi wybrać drzewa i ławki spośród wielu opisanych na blogu. Zaczęłam więc od moich ulubionych oraz tych najstarszych w sporej kolekcji, która powstała przez prawie dziesięć lat prowadzenia bloga.
Wydanie książki tym razem powierzyłam jeleniogórskiemu Wydawnictwu AdRem. Bardzo dziękuję za wspaniałą współpracę; Pani Reginie Chrześcijańskiej za życzliwość, a Pani Natalii Jaskólskiej, za wyczarowanie z moich zdjęć pięknej okładki i magicznych ilustracji do tekstu.
Jestem wdzięczna mojej rodzinie, przyjaciołom i znajomym za nieustanne wsparcie w tworzeniu. Dziękuję, że jesteście. 

Zapraszam do lektury. Książka została wydana w niewielkim nakładzie i jest dostępna tylko u mnie. Zainteresowanych zakupem proszę o kontakt mailowy: maria.dolczewska@wp.pl











poniedziałek, 5 lutego 2024

Ławeczka w Lednicach – warsztaty rozwojowe w spokojnym zaciszu



Każdy park ma swoje zakamarki. Urocze miejsca gdzie turyści rzadziej zaglądają. Podobnie było w Lednicach. Przy pałacu gromadziły się tłumy, rozchodziły się alejkami do atrakcji opisanych w przewodnikach. Ruszyłyśmy więc z Olą w najdalszy zakątek parku. Gdzieś po drodze stała niepozorna ławeczka pod jaworem. Wyglądała na starą i taką zamyśloną.  Za nią teren opadał, a ścieżka, którą szłyśmy prowadziła niewielkim wąwozem…

W ubiegłym roku brałam udział w kilku warsztatach rozwojowych. Był to dla mnie fantastycznie spędzony czas, dobre treści, wspaniali ludzie. Kilka dni temu chciałam zapisać się na kolejne warsztaty, ale pomyślałam NIE!
Może po prostu potrzebuję ławeczki takiej, na której usiądę i posłucham swoich myśli. Pogadam ze sobą o tym, co akceptuję, a co nie, co mnie buduje i sprawia, że idę dalej, a co blokuje. Przygotowywałam właśnie wpis o Lenicach i znalazłam zdjęcie tej skromnej ławki stojącej gdzieś na obrzeżach parku. Kontrastowała z przepychem pałacu, a jej otoczenie z dobrze zaprojektowanymi klombami. Pomyślałam, że byłaby doskonałą ławeczką na moje warsztaty rozwojowe. Tuż obok niej widziałam dąb, który przewrócił się, ale dalej rósł!  Wzloty i upadki odkrywanie mocnych stron, akceptowanie niepowodzeń, determinacja i siła żeby rosnąć pomimo upadku. Wszystko było w tym zacisznym zakątku w parku w Lednicach, w obrazach stworzonych przez przyrodę. Cisza spokój i możliwość usłyszenia własnych myśli. Nie jestem przeciwna warsztatom rozwojowym, ale czasem dobrze popatrzeć na to, co nas otacza i posłuchać siebie. 








sobota, 30 grudnia 2023

Ławeczka przy Opactwie Benedyktynów w Tyńcu – doskonała na koniec 2023 roku

 


Odkryciem mijającego roku jest dla mnie Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Nigdy wcześniej tam nie byłam, a poczułam się jakbym przyjeżdżała od dawna. Benedyktyńska duchowość i zwyczajna codzienność, modlitwa i zwiedzanie, słowo i milczenie, historia i nowoczesność przenikają się tam i tworzą niepowtarzalną atmosferę. Miałam okazję przez kilka dni doświadczać tej atmosfery. I oczywiście rozglądałam się za jakąś ławeczką. Znalazłam kilka, jedna z nich, stała przy zabytkowych murach, niedaleko bramy opactwa. Nigdy wcześniej nie widziałam tak popularnej ławeczki. Musiałam znaleźć dobry moment żeby nikogo na niej nie było. Jak już usiadłam to rozgościłam się na dobre. Spędziłam na niej dużo więcej czasu niż na innych ławeczkach. Widok miałam przepiękny. Patrzyłam na wzniesione na skale fragmenty najstarszej części opactwa. Poniżej dostojnie płynęła Wisła, jeszcze niewielka, wąska. Przy ławce rosły pomnikowe lipy mocno potargane przez wichury.
Teraz w wyobraźni przeniosłam się w to piękne miejsce, aby popatrzeć na mijający rok. Nie był łatwy, trochę za dużo działo się, ale z perspektywy tynieckiej ławeczki wygląda całkiem nieźle. Przeglądam w myślach te wszystkie dni i widzę, że więcej było tych ważnych i dobrych. Po wielu latach poszukiwań odkryłam, że to właśnie duchowość benedyktyńska opowiada na moje osobiste pytania i wprowadza wewnętrzną harmonię, prowadzi przez codzienność.
2023 rok powitał mnie wielką niespodzianką. Jej realizacja rozciągnęła się mocno w czasie i chociaż był to prezent na moje 55 urodziny, pochwalę się nim dopiero w nadchodzącym roku.
W listopadzie udało mi się skończyć pierwszą moim życiu ikonę Jezusa Pantokratora. Malowałam ją starą i bardzo wymagającą techniką tempery jajowej. Zajmowałam się tym ponad rok, walcząc ze swoimi „nie umiem, nie dam rady”, złoszcząc się na siebie za różne techniczne niedoskonałości. I pewnie ta moja ikona pozostałaby niedokończona… W jednej z sal w opactwie zobaczyłam podobną, namalowaną z różnymi drobnymi niedoskonałościami. Usłyszałam też wiele inspirujących zdań. „Dlaczego jesteś dla siebie jak żyleta?”– to były słowa mojej przyjaciółki. No właśnie może za dużo we mnie samokrytyki. 






Ikona Jezusa Pantokratora


sobota, 18 listopada 2023

Ławeczka na jesienne zamyślenie

 


Niedawno znalazłam ławeczkę, kolejną do mojej kolekcji, doskonałą na jesienne zamyślenie. Dzień zrobił się zbyt krótki, aby się nim nacieszyć, więc każda chwila na tej ławeczce będzie bezcenna. I chociaż ktoś postawił ją blisko domów, była dla mnie jakby furtką do zaczarowanego ogrodu, innego świata. Wystarczyło zrobić kilka kroków, aby usłyszeć szum wiatru w koronach drzew, szelest spadających liści. Przyglądałam się im uważnie, patrzyłam jak tańczą na wietrze, obracają się i odlatują gdzieś w bok. Później spacerowałam wąskimi ścieżkami obsypanymi kolorami jesieni. Słuchałam szemrania strumyka i nawoływania kruka gdzieś w oddali. Tak, to wszystko w mieście, w niewielkim lesie położonym pomiędzy osiedlami. Zaglądam tu bardzo często i za każdym razem czymś się zachwycam.


















poniedziałek, 8 maja 2023

Niespodziewana ławeczka

 


Jedna z czytelniczek mojego bloga, w komentarzu, przesłała mi zdjęcie ciekawej ławeczki, którą ktoś skonstruował przy trasie dawnej Kolei Zielonogórsko - Szprotawskiej. Bardzo  dziękuję za wspaniałą inspirację do wpisu. O jak ja lubię takie prezenty! I chociaż odnalezienie tej ławeczki nie stanowiło większej trudności, okazało się, że była w innym miejscu niż się spodziewałam. Dlatego jest to Niespodziewana ławeczka. Łatwo ją znaleźć, ale też łatwo przegapić. Przechodziłam koło niej kilka razy, fotografowałam ją, ale dopiero niedawno usiadłam na niej na chwilę. Mijało mnie sporo osób. Dziwnie jakoś patrzyli, a może to ja poczułam się za bardzo obserwowana, zwracająca uwagę innych. No więc, żeby nie siedzieć ot tak, co zrobiłam? Zaczęłam bawić się telefonem, że niby jakaś ważna sprawa posadziła mnie na ławkę. Śmiałam się później z samej siebie. „Ważna sprawa” – sprawdzić jak się lepiej siedzi, tyłem do drogi, czy może przodem, pomachać nogami, tak jak w dzieciństwie i zrobić kilka zdjęć. Jedna fotografia bardzo mi się spodobała. Cienie drzew tych, na których zamocowana jest ławeczka. Ostatnio rzadko siadam tak o, bez jakiegoś powodu. Czytam sporo o uważności, o skupieniu się na chwili obecnej, na tym, teoretycznie mi znanym, tu i teraz. Ale tu i teraz ciągle gdzieś umyka.  Niełatwo się skupić. Ktoś miał niesamowity pomysł z tą ławeczką. Można tam odpocząć w pół drogi: do domu albo do lasu, lub po prostu tak sobie posiedzieć i delektować się chwilą.