Jakuszyce
są niezwykłe. Powstały w XIX wieku i stanowią najwyższą część Szklarskiej
Poręby. Leżą w okolicy Przełęczy Szklarskiej, na wysokości 850-886 m. W tym
miejscu rzeka Kamienna oraz przełęcz rozdzielają dwa przepiękne sudeckie pasma
i właśnie tutaj spotykają się moje górskie światy: Karkonosze, po których chodziłam wiele lat
temu, oraz Góry Izerskie, w których ostatnio wypoczywam. Tym razem zamieszkałam
po izerskiej stronie Jakuszyc i przez kilka dni owładnęła mną magia. Nie była
to jakaś ukryta moc, której współcześni doszukują się w księgach Walonów, czy w
szlachetnych kamieniach wydobywanych kiedyś w Górach Izerskich. Oczarowały
mnie przepiękne miejsca. Wędrowałam w
cieniu ogromnych ciemnozielonych świerków, w upalne dni dawały one odrobinę
chłodu. Przesiadywałam nad potokami i słuchałam ich szmeru. Jednej nocy gdy
spojrzałam w górę doświadczyłam magii ciemnego nieba, pełnego gwiazd. Jakuszyce
są tuż obok Izerskiego Parku Ciemnego Nieba. Przez kilka dni przyglądałam się zwyczajnym
górskim kamieniom, skałom i głazom. Miały różne kształty. Jedne gładko
wyszlifowane przez górskie potoki, inne porósł
mech, krzewinki jagód i młode iglaki. Niektóre były ogromne i rozrzucone
pomiędzy drzewami. Tworzyły niezwykłe kompozycje poruszające wyobraźnię. Gdy
byłam głodna widziałam w nich wielowarstwowe kawałki tortu. W innym miejscu
kamienie, a raczej fragmenty skał przypominały płonący znicz lub zęby ogromnego
dinozaura, a może smoka, Jakuszyckiego Smoka, mojego starego znajomego. Zagubił
mi się w zeszłym roku. Tego lata odnalazłam go, ale nie tam gdzie spodziewałam
się.
Odwiedziłam
moje ulubione miejsca blisko Jakuszyc i znalazłam nowe przepiękne zakątki.
Jednego dnia droga, wznosząca się delikatnie pod górę zaprowadziła mnie do
Czerwonego Potoku. Wypływał on gdzieś ze zbocza Zwaliska, przecinał drogę i po
obu jej stronach dosłownie przemykał się pomiędzy kamieniami i kępkami roślin.
Pojawiał się i chował pod młodymi świerkami, zaglądał pod wielkie kamienie,
znikał gdzieś w kępach traw. Miał przepiękną barwę. Teraz z perspektywy
domowego fotela kojarzy mi się ona z kolorem mocnej herbaty, ale też z wodami
pięknej Izery, mojej ulubienicy, przepływającej przez górskie torfowiska.
Innego
dnia minęłam Rozdroże Pod Cichą Równią i powędrowałam na Jelenią Łąkę. Tutaj
też poczułam magię tych gór. Niewielka, niepozorna łąka przypominała moje
ukochane Dwie łąki: Wielką Izerska Łąkę z jedynym ocalałym budynkiem – Chatką
Górzystów i Małą Izerską Łąkę – z wioską Jizerką. Z Jeleniej Łąki roztaczał się wspaniały widok. Po prawej stronie miałam Wysoką Kopę i Złote Jamy, a przede
mną były Stóg Izerski i Smrek. Wpatrywałam się chwilę w odległe szczyty. Ruszyłam
dalej drogą, nieco w prawo i po kilkunastu metrach daleko, daleko przede mną
zobaczyłam Górę Izerę, Królową Gór. Oczarowało mnie to miejsce i na pewno będę
tu zaglądała.
Wracałam Górnym Duktem Końskiej Jamy i cieszyłam oczy innym widokiem.
Tym razem patrzyłam na Wysoki Grzbiet Gór Izerskich. Miedzy drzewami widziałam
też szczyty Karkonoszy. Zatrzymałam się tam, gdzie jesienią podziwiałam
porozrzucanie kamienie. Wtedy było pochmurno i nie wiedziałam, że jest to doskonały punkt widokowy. Przydałaby się tu jakaś ławeczka. Ławka przy Górnym Dukcie… Jeszcze jej nie postawiono, ale mogę
ją sobie wyobrazić.
Odkryciem
tego lata był też potok Rychlik. Wzdłuż niego prowadzi część zimowej trasy
biegowej „Bez Łaski”. Ciekawa byłam jak tam jest latem. Prawdziwy rychlik z
tego Rychlika, wypływa gdzieś ze Złotych Jam i płynie do rzeki Kamiennej. Po
drodze rzeźbi przepiękne głębokie jary, porywa drzewa rosnące na brzegu,
wypłukuje ogromne kamienie. Chyba za bardzo dewastuje okolicę, bo postanowiono
go trochę okiełznać. Niedawno nieco poniżej Szklarskiej Drogi (Stara Droga
Celna) utworzono na strumieniu dwa zbiorniki wodne. Wędrowałam podziwiając
wysokie brzegi Rychlika, wyobrażałam sobie jak wiosną, po roztopach, z ogromną
siłą spływa do Kamiennej.
Chociaż
mieszkam ponad 100 km od Gór Izerskich, przez kilka dni, które tu spędziłam czułam
się jakbym była u siebie. To był mój świat, moja przestrzeń. Może żyję w
dwóch krainach? Kiedy wracam do domu, moje myśli często uciekają w górską
przestrzeń i szybują gdzieś nad Cichą Równią, Wysokim Grzbietem, zaglądają na
ulubione łąki, wsłuchują się w szum górskich rzek i strumieni. Potem wracają i
mogę zajmować się swoimi nizinnymi spawami.
|
Jakuszyce, a w oddali Wysoki Grzbiet Gór Izerskich |
|
Wypłukane przez wodę |
|
Serce |
|
Kawałek tortu |
|
Kamienna |
|
Ząb smoka |
|
Jakuszycki Smok |
|
Czerwony Potok znikający miedzy kamieniami |
|
W kolorze herbaty |
|
Jelenia Łąka |
|
W oddali szczyt Izery |
|
Smrek |
|
Kopalnia Stanisław (Izerskie Garby) - widok z Górnego Duktu |
|
Wieczorny Zamek i Wysoki Kamień |
|
Kamienie rozrzucone przy Górny Dukcie |
|
Rychlik |
|
Rychlik |
|
Rychlik |
|
Zbiornik wodny na Rychliku |
|
Rychlik niedaleko miejsca gdzie wpływa do Kamiennej |
|
Miejsce gdzie Rychlik wpływa do Kamiennej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz