Nie
umiem powiedzieć ile razy byłam w Szklarskiej Porębie i pewnie jeszcze nie raz
odwiedzę to miasto. Za każdym razem ono jest inne, a może to ja odbieram je
inaczej. Niedawno mieszkałyśmy z Olą w Marysinie. Nazwa tej części miasta od razu
sugeruje, że to miejsce akurat dla mnie. Koleżanka zarezerwowała nam nocleg w pięknej
Willi Olimp Retro. Wcześniej wiele razy przechodziłam obok i podziwiałam zza płotu ten zabytkowy budynek. Intrygowały mnie płaskorzeźby zwierząt na frontowej ścianie i witraże. Bardzo ucieszyłam się, że teraz prawie mogłam dotknąć tego wszystkiego. Zanurzyć się w atmosferze starego domu z ciekawą historią. Kiedyś dom był własnością Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Podobno tutaj w 1947 roku spotkali się szefowie partii komunistycznych 9 państw i obradowali na temat sytuacji politycznej w powojennym świecie. Teraz panowała tu cisza i spokój i pewnie niewielu gości wie, że mury te kryją w sobie ciekawą przeszłość. Piękny drewniany wystrój holu nadawał wnętrzu niepowtarzalny charakter. Na korytarzu
kusił kominek, ale najważniejsze były witraże. Nigdy wcześniej nie mieszkałam w
domu z witrażami. Oświetlone wnętrze eksponowało ich piękno. Nie zdążyłam zajrzeć we wszystkie zakamarki tego miejsca. Warto będzie tu wrócić i poszukać ciekawych detali, poczuć ducha starego, zabytkowego domu. Ostatnie zimowe dni spędzone w Szklarskiej Porębie powitały Olę i mnie mgłą. Wszędzie leżał śnieg. Taka
sceneria doskonale pasowała do starego budynku, w którym rozgościłyśmy się. Za
willą był piękny teren z tajemniczymi skałkami, mijałyśmy je po drodze na
śniadanie. Dosłownie dwa kroki od budynku można było poczuć się jak na górskim
szlaku i nawet zagubić się w tej wszechobecnej mgle. Snuła
się ona między drzewami i budynkami, zgiełk miasta ginął gdzieś za pagórkiem.
Lubię mgłę, zawsze mam wrażenie, że otula ona nie tylko świat dookoła, ale też
nasze myśli.
Informacje na temat noclegu w Willi
Poradnik zawiera ciekawe informacje na temat budynku i jego historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz