piątek, 18 marca 2016

Pałac Pakoszów - biel


Uwielbiam pałace i odwiedzam wszystkie, które spotykam podczas moich wędrówek. Do tej pory pokazywałam na blogu ruiny dawnych rezydencji. W mojej przestrzeni znalazło się też miejsce dla budowli, które miały więcej szczęścia. Zostały odnowione lub całkiem odbudowane z ruin i dane im było odżyć nowym życiem. Niektóre stoją na wsi, gdzieś z boku, ale mocno kuszą by zatrzymać się na chwilę z dala od zgiełku i pośpiechu.
Niedawno podczas jednej z wycieczek z Olą miałyśmy okazję zawitać do Pałacu Pakoszów na filiżankę porannej kawy. Wystarczyło w Piechowicach zjechać z drogi prowadzącej ze Szklarskiej Poręby do Jeleniej Góry i oczarował nas inny świat. Długi podjazd od bramy, ciekawe nowoczesne rzeźby zapowiadały coś niezwykłego. Tak, miejsce było przepiękne i nie tylko dla księżniczek. Usiadłyśmy na chwilę w Chopin-Barze. W takim miejscu kawa smakowała wyjątkowo. Nie jestem smakoszem, ani też wielką miłośniczką picia kawy, ale wydaje mi się, że herbata, którą uwielbiam byłaby tu niestosowna. A może miałaby jakiś szczególny smak? Może warto to sprawdzić następnym razem? Zauroczone pięknymi meblami zgromadzonymi w pomieszczeniu dopiero po chwili dostrzegłyśmy Chopina. Kompozytor i pianista spoglądał na nas z kilkunastu popiersi. Spoglądał i robił przeróżne miny. Był poważny, groteskowy a czasem mocno zadzierał nosa. Po spotkaniu z Fryderykiem zostałyśmy zaproszone do zwiedzenia innych pięknych sal. Zaglądałyśmy w różne zakamarki. Nie sposób opisać wrażenia, jakie zrobił Salonik Miśnieński. Na piętrze była Sala Barokowa. Ola oczarowana chopinowską atmosferą, dała tam mały koncert fortepianowy. Muzyka doskonale harmonizowała z bogato zdobionym wnętrzem. Zaintrygował nas fragment starych murów wyeksponowany pod szkłem na korytarzu. Pięknie to wyglądało i przypominało, że odnowione wnętrza maja długą historię. Zakradła się tu nowoczesność, ale w każdym zakątku snuł się duch dawnych czasów. Zerknęłyśmy tylko do dawnej bielarni, w której mieści się teraz restauracja. Myślę, że nie raz będzie ona wabiła wybornymi potrawami, zwłaszcza, że Pakoszów jest bardzo blisko ulubionych przeze mnie górskich zakątków. W tym gościnnym pałacu dominowała biel. Rozświetlała ona pomieszczenia, nadawała blasku. Zabrałam ze sobą do domu odrobinę tej bieli.

Więcej informacji o pałacu i jego historii na stronie: Pałac Pakoszów.

Piękne postacie ukryte w rzeźbach
Fontanna
Chopin-Bar
Chopin-Bar
Nad barem Fryderyki - każdy inny (fot. Aleksandra Szułczyńska)
Sala Barokowa
Sala Barokowa
Mały koncert 
Ślady przeszłości
Brama pałacowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz