niedziela, 31 maja 2015

Na poboczu – fiolet, róż i błękit


     Przepiękne odcienie i przeróżne kształty, wszystko to widziałam  po drodze. Ostatnio polecałam  ławeczki, na których warto  na chwilę usiąść. Dzisiaj podczas wycieczki towarzyszyła mi myśl, że dobrze czasem zwolnić tempo. Uważniej przyglądałam się, poboczu i przydrożnym rowom. Chciałam  zobaczyć co tam rośnie. Na szczęście nie były to góry śmieci.  Samochody nie przeszkadzały mi, chociaż jeździły zawzięcie. Nie było też wielkich dziur w asfalcie. Jadąc niespiesznie  mogłam spokojnie  oglądać kwiaty.  Już kiedyś obiecałam sobie, że zrobię fotograficzny album wszystkich pięknych roślin, które mijam po drodze. Zaczęłam od  Gór Izerskich i tam powstała cała kolekcja. Pora nadrobić zaległości i dokumentować to, co widzę  w mojej najbliższej okolicy. Przypisanie sfotografowanym roślinom nazw gatunkowych zapewne zajmie mi dużo czasu. Zrobię to później. Dzisiaj oglądałam różnorodne kształty, podziwiam misterne dzieło natury. Na zdjęciach zrobionych przy dużym powiększeniu, zobaczyłam jak niesamowicie dobrane są odcienie, jak zaznaczony jest każdy detal budowy kwiatostanu. Zauważyłam też, że dużo kwiatów było w jednej gamie kolorystycznej. Miały barwy określane jako zimne (od błękitu po zieleń).  Gdyby zebrać te wszystkie maleńkie kwiatuszki schowane w trawie, powstałaby piękna, harmonijna kompozycja.  Watro też dodać, że te zimne kolory pomagają w koncentracji i uspokojeniu emocji. Więc czuję się skoncentrowana i uspokojona co najmniej na tydzień. 














3 komentarze:

  1. Aż mi sie oczy zrobiły bardziej niebieskie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNIE pokazałaś nam, jak Natura podpowiada pasujące do siebie zestawy kolorystyczne, które możemy zastosować w stylizacji garderoby i makijażu.

    OdpowiedzUsuń