Gdzie jest moja wymarzona zima z białym puszystym
śniegiem? Trudno, jak się nie ma co się lubi … to i tak idzie się na spacer z
kijami, do lasu. Do lasu i na zakupy bo
ostatnio mam na Dzikiej Ochli sklepik z prezentami. Pędziłam, żeby się nie
spóźnić po anielskie obrazki, ale musiałam przystanąć na chwilę, by tradycyjnie
już pokazać, co pięknego jest w jesiennym lesie. Trochę żałowałam, że nie zabrałam
„Nikosia”, ale Nokia dzielnie go zastępowała. Dziś wybrałam najkrótszą drogę, bardzo dogodną
do marszu z kijami samobijami. Na
początku spaceru padał deszcz, krople spadały na liście wydając przepiękny
dźwięk. Zachwycałam się nim, ale nie
wiedziałam, że to był tylko wstęp do piękniejszego koncertu. Wędrowałam dalej
przyglądając się liściom. Niektóre z nich wyglądały jak łódeczki z wodą, odbijały
się w nich drzewa, trochę jak w krzywym zwierciadle. Piękny mały świat. Nawet
nie zauważyłam, kiedy przestało padać bo i tak kapało z drzew. Minęłam „Lasek Przedszkolny”, osiedle ze „Stawem
Dziwaczka” i strumieniem. O Dziwaczku napiszę innym razem. Potem było kolejne osiedle i wreszcie
dotarłam do drogi na Dziką Ochlę. Tutaj znalazłam coś, o czym myślałam podczas
ostatniego spaceru – rzeźby z mchu. Piękne czupryny mchu zieleniły się na
obciętych pniach drzew , wystających gałęziach. O tej porze roku są one
bardziej widoczne, kontrastują z brązem
liści i szarością otoczenia. Mało
światła było w lesie, ale udało mi się zrobić kilka zdjęć. Po chwili dotarłam
na Dziką Ochlę. Na wodzie była cieniutka, prawie niezauważalna warstwa lodu.
Czy słyszeliście jak lód gra???? To było coś pięknego, fale delikatnie
poruszały kawałkami pokruszonego lodu i nad wodą unosiła się przepiękna muzyka.
Dźwięki te przypominały brzmienie kija deszczowego - etnicznego instrumentu, który niedawno
słyszałam. Drzewa odbijające się w wodzie
tańczyły przy tej muzyce. Współautorami tego niezwykłego zjawiska były Zielonogórskie
Morsy. Wchodząc i wychodząc z wody tworzyli grającą falę. Nie myślałam, że nad Dziką Ochlą
może być tak pięknie. Oczarowana
pięknymi wrażeniami wracałam do domu.
Mapy lasu niestety
jeszcze nie narysowałam, nawet nie
miałam kiedy pomyśleć jak do tego zabrać
się.
|
Rzeźba z mchu |
|
Rzeźba z mchu |
|
Rzeźba z mchu |
|
Rzeźba z mchu |
|
Tańczące drzewa - Dzika Ochla |
|
Tańczące drzewa - Dzika Ochla |
|
Tańczące drzewa - Dzika Ochla |
Mapa istnieje
OdpowiedzUsuńIstnieje kilka map :) jedna z nich - mapa corocznego biegu po Wzgórzach Piastowskich jest bardzo dokładna, to właśnie tam znalazłam nazwę jednego ze stawów na Pustelniku.
Usuń