Las
o tej porze roku wydaje się szary i ponury. Opadły kolorowe liście, a na
zielone trzeba jeszcze sporo poczekać. Niech to jednak nikogo nie zniechęca. Wystarczy
zrobić kilka kroków aby odkryć skarby, które są wszędzie dookoła. Może uda się
znaleźć nowe ścieżki, piękne drzewa a może dolinkę, która była od zawsze tylko
trochę schowana. To jest właśnie magia lasu, który ciągle zaskakuje i zadziwia.
Ostatnie chwile jesieni warto było spędzić na Wzgórzach Piastowskich, zwłaszcza że słońce kusiło
dziś od rana. Poczekałam jednak na późniejszą porę, na popołudniowy odcień
promieni. Wybrałam się bez konkretnego celu, ale już po kilku krokach
przypomniały mi się "Białe Krzewy". Przyglądam się im od kilku lat. Gdy
zobaczyłam je po raz pierwszy zimą, myślałam że są przyozdobione szronem.
Okazało się, że one po prostu takie są. Latem liście zakrywają ich białe
gałęzie. Na "Polanie Harcerskiej", na której rosną, pojawił się nowy mieszkaniec.
Kilka niewielkich listków podpowiedziało mi, że to mały dąb. Ktoś go posadził i
osłonił siatką przed zwierzętami. Witaj maluchu w "moim lesie", rośnij zdrowo. W
okolicy jest sporo pięknych dębów, poszłam więc w ich kierunku. Zdziwiłam
się, wyglądało na to, że właśnie odkryłam starą drogę. Dotarłam w ten
sposób do ulubionej "Ścieżki Pięknych Kamieni". Przeszłam przez nią i
wędrowałam dalej jakąś ścieżyną, która co chwilę znikała. Jesienny las korcił by
zaglądać w różne zakamarki zwykle zakryte bujną roślinnością. Znalazłam dziś
brzozę o czterech konarach. Weszłam na górkę prawie tak dużą jak Góra Tatrzańska i zobaczyłam przepiękne miejsce – „Zaciszną Dolinę” otoczoną wzniesieniami. Schodziłam do niej z jednego z pagórków i chyba w tym momencie
doszłam do wniosku, że moje opisy lasu robią się zbyt skomplikowane. Jednym z
noworocznych postanowień będzie więc narysowanie mapy lasu już nie w wyobraźni,
ale na dużej kartce papieru.
Po
drodze znalazłam kamień podobny do tego, który zabrałam z "Wrzosowego Młyna".
Tak, tak na wszelki wypadek trzymałam się z daleka od tego niezwykłego miejsca.
Ściemniało
się więc wracałam powoli do domu. Zatrzymałam się na chwile przy jednym rozdrożu.
Kilka lat temu na mapie widziałam jego nazwę - "Mokre Rozdroże". Wszystko się
zgadzało, w tym miejscu zawsze jest mokro, nawet w okresie upałów i suszy. Na
dodatek ścieżka prowadzi tutaj po glinianym podłożu, na którym już dwie moje
znajome wywróciły się i wylądowały w kałuży, taka mała leśna pułapka.
|
Białe krzaki |
|
Nowy mieszkaniec "Polany Harcerskiej" |
|
Drzewa ubierają ciepłe skarpety |
|
Nieznana droga z pięknymi dębami |
|
Gałęzie bluszczu oplatające pień dębu |
|
"Brzoza Czworaczka" |
|
Świecący dąb |
|
Promienie i cienie - to najbardziej lubię w popołudniowym lesie |
|
Pod słońce |
|
Pagórek nad "Zaciszną Doliną" |
|
Zaintrygował mnie ten dąb |
|
"Dąb Kielich" |
|
Ścieżka przez "Zaciszną Dolinę" |
|
Pień brzozy przy Mokrym Rozdrożu |
|
Mokre Rozdroże - leśna pułapka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz