W noc sylwestrową Zielona
Góra urosła, przyłączono do niej wiele wiosek, a dokładnie 17. W ten sposób
moje rowerowe wycieczki za miasto stały się wycieczkami do Nowego Miasta, bo prawdopodobnie
taką nazwę otrzyma przyłączona część.
Zielona Góra wzbogaciła się o
wiele pięknych miejsc: skansen i pałace w Ochli, pałac i park w Zatoniu oraz tereny koło lotniska w Przylepie. Pałace w
Starym i Nowym Kisielinie również znalazły
się w obrębie miasta. Przyłączono także Drzonków z dawnym Ośrodkiem Pięcioboju
Nowoczesnego, teraz skromnie nazywanym WOSiR – em, gdzie kiedyś koń chciał zjeść
moją torbę na kierownicę. Poprzez dołączenie wsi Krępa, Zielona Góra sięga
prawie do Odry, a na pewno do przepięknego Lasu Odrzańskiego. Teraz w granicach miasta znalazły się miejsca, może mniej znane, ale bardzo lubiane
przeze mnie: jest ścieżka z wielkimi mrowiskami i mini kaskada w lesie, intrygujący
murek w Jarogniewicach oraz mostek na Śląskiej Ochli w Kiełpinie. Niesamowite, od 1 stycznia Śląska Ochla, rzeka, którą darzę jakąś szczególną sympatią, płynie niespiesznie przez
moje miasto! W powiększonym mieście rosną też przepiękne drzewa: wiąz „Drzewo Skrzatów” w
Kiełpinie i grab „Staruszek” w Zatoniu.
Wszystkie te ciekawe zakątki są częścią mojej przestrzeni, pokażę ją Wam publikując wcześniejsze relacje z wycieczek rowerowych, uzupełniając o nowe historie, kiedy
wiosną wyruszę za miasto lub tylko do Nowego Miasta.
Mini Wodospad na Dłubini |
"Staruszek" |
Zapomniałam napisać, że Rezerwat Zimna Woda (piękne bagienka), będzie teraz w Zielonej Górze.
OdpowiedzUsuń