piątek, 3 czerwca 2016

Ania Olszewska - fotograf, który odkrywa w nas niezwykłe skarby



„Opowieści o ludziach” są miejscem na blogu, gdzie przedstawiam osoby, które zagościły w "Mojej przestrzeni" i zainspirowały mnie swoją pasją. Należy do nich Ania Olszewska – fotograf z Zielonej Góry. Lubię robić zdjęcia. Bohaterami  moich fotografii są miejsca, drzewa, czasem przedmioty i inne dzieła ludzkich rąk. Nigdy wcześniej nie interesowałam się fotografią portretową. Dzięki Ani zerknęłam do tego nieznanego dla mnie świata.
Po raz pierwszy spotkałam się z nią ponad rok temu, podczas mojej metamorfozy przygotowanej przez stylistkę Barbarę Szymaniuk i wizażystkę Annę Błażejewską-Gruzę Pamiętam, że czułam wtedy ogromną tremę. Nigdy wcześniej nie byłam w takiej roli i pod takim obstrzałem migawki. Szybko jednak okazało się, że Ania jest fotografem bezstresowym, dba o dobrą atmosferę. Doskonale radziła sobie z debiutantką w świecie mody.
Później miałam okazję podglądać jak pracuje podczas sesji fotograficznej znajomego. Podziwiałam spokój i skrupulatność w ustawianiu, dobieraniu tła, oświetlenia. Niedawno byłam na dwóch wystawach Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego, oglądałam piękne prace wielu fotografów. Wśród nich były dzieła Ani Olszewskiej. Pierwsza wystawa została zatytułowana: „Światło i emocje w portrecie”. Długo przyglądałam się prezentowanym fotografiom, wywołały u mnie niezwykły nastrój, który pozostał na długo. W środę 25 maja 2016 roku byłam na kolejnej wystawie. Temat prac był bardzo wzruszający: „Ona i Ono. O macierzyństwie i dzieciństwie”. Przepiękne portrety dzieci i matek wypełniły przestrzeń Zielonogórskiej Palmiarni. Pojawili się też bohaterowie tej ekspozycji czyli dzieci. Udało mi się sfotografować Anię z jej wspaniałą modelką - córką Zosią. 
Ania Olszewska prowadzi bardzo ciekawy blog, gdzie w ciepłych słowach opisuje bohaterów swoich sesji. Gdy patrzę na jej portrety myślę, że mają w sobie coś magicznego. Są na nich różne osoby, przeróżne charaktery, ujęte w kadrze, zatrzymane na chwilę. Widać doskonale uchwycony uśmiech, gest, czy zamyślenie. Dopełnieniem tego są doskonale dobrane miejsca sesji. Pogodny nastrój wypełnia fotografie. Mam wrażenie, że ciepło dosłownie wydobywa się z nich i przenika przestrzeń, jak piękna muzyka. Ania jest z wykształcenia muzykiem, więc to porównanie nie jest przypadkowe. Kiedyś blog nazywał się "Amaizing Treasures"- niezwykłe skarby. Bohaterowie zdjęć, są jak niezwykłe skarby, które Ania odkryła i pokazała światu.

O pracy Ani Olszewskiej można przeczytać na jej stronie internetowej: http://www.aniaolszewska.pl/


Wernisaż wystawy Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego:  "Światło i emocje w portrecie" 28.12.2015






Wernisaż wystawy Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego: "Ona i Ono. O macierzyństwie i dzieciństwie" 25.05.2016











Ania Olszewska w pracy - "Metamorfoza z Vistulą"

Zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości STYLE Barbara Szymaniuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz