„Opowieści o ludziach”
są miejscem na blogu, gdzie przedstawiam osoby, które zagościły w "Mojej
przestrzeni" i zainspirowały mnie swoją pasją. Należy do nich Ania Olszewska – fotograf z Zielonej Góry. Lubię
robić zdjęcia. Bohaterami moich fotografii są miejsca, drzewa, czasem przedmioty i inne dzieła
ludzkich rąk. Nigdy wcześniej nie interesowałam się fotografią
portretową. Dzięki Ani zerknęłam do tego nieznanego dla mnie świata.
Po
raz pierwszy spotkałam się z nią ponad rok temu, podczas mojej metamorfozy przygotowanej przez stylistkę Barbarę Szymaniuk i wizażystkę Annę Błażejewską-Gruzę Pamiętam, że czułam wtedy ogromną tremę. Nigdy wcześniej nie byłam w takiej roli i pod takim obstrzałem migawki. Szybko
jednak okazało się, że Ania jest fotografem bezstresowym, dba o dobrą
atmosferę. Doskonale radziła sobie z debiutantką w świecie mody.
Później
miałam okazję podglądać jak pracuje podczas sesji fotograficznej znajomego.
Podziwiałam spokój i skrupulatność w ustawianiu, dobieraniu tła, oświetlenia. Niedawno byłam na dwóch wystawach Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego, oglądałam piękne prace wielu fotografów. Wśród nich były dzieła Ani Olszewskiej. Pierwsza wystawa została zatytułowana: „Światło i emocje w portrecie”. Długo przyglądałam się prezentowanym fotografiom, wywołały u mnie niezwykły nastrój, który pozostał na długo. W środę 25 maja 2016 roku byłam na kolejnej
wystawie. Temat prac był bardzo wzruszający: „Ona i Ono. O
macierzyństwie i dzieciństwie”. Przepiękne
portrety dzieci i matek wypełniły przestrzeń Zielonogórskiej Palmiarni. Pojawili się też bohaterowie tej ekspozycji czyli dzieci. Udało mi się sfotografować Anię z jej wspaniałą modelką - córką Zosią.
Ania Olszewska prowadzi bardzo ciekawy blog, gdzie w ciepłych słowach opisuje bohaterów swoich
sesji. Gdy patrzę na jej portrety myślę, że mają w
sobie coś magicznego. Są na nich różne osoby, przeróżne charaktery, ujęte w kadrze,
zatrzymane na chwilę. Widać doskonale uchwycony uśmiech, gest, czy zamyślenie. Dopełnieniem tego są doskonale dobrane miejsca
sesji. Pogodny nastrój wypełnia fotografie. Mam wrażenie, że ciepło dosłownie wydobywa się z nich i przenika przestrzeń, jak piękna muzyka. Ania jest z wykształcenia muzykiem, więc to porównanie nie jest przypadkowe. Kiedyś blog nazywał się "Amaizing Treasures"- niezwykłe skarby. Bohaterowie zdjęć, są jak niezwykłe skarby,
które Ania odkryła i pokazała światu.
O pracy Ani Olszewskiej można przeczytać na jej stronie internetowej: http://www.aniaolszewska.pl/
Wernisaż wystawy Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego: "Światło i emocje w portrecie" 28.12.2015
Wernisaż wystawy Zielonogórskiego Towarzystwa Fotograficznego: "Ona i Ono. O macierzyństwie i dzieciństwie" 25.05.2016
Ania Olszewska w pracy - "Metamorfoza z Vistulą"
Zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości STYLE Barbara Szymaniuk |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz