czwartek, 30 czerwca 2016

Łyk poezji i lampka wina w "Cafe Poesis" w Świdnicy


  Od wielu lat podziwiam okolice Zielonej Góry. Niedawno odkryłam, że w pobliżu mojego miasta, oprócz ciekawego krajobrazu i ładnej zabudowy, jest jeszcze inne piękno.  W maju byłam w Cigacicach na spektaklu "Teatru Wielkiego".  W gorący czerwcowy dzień przyjechałam do Świdnicy, aby w nastrojowej "Cafe Poesis" posłuchać wierszy.  Była to niepowtarzalna okazja, bo kawiarnia otworzyła swoje podwoje tylko w jeden dzień, z okazji Dni Świdnicy. Rozgościli się w niej aktorzy poeci i wspaniała, świdnicka, wielopokoleniowa widownia.  Po raz kolejny słuchałam wierszy Bogumiły Hajdasz i poznałam utwory innych twórców: Ireny Pietrań, Marii Kamińskiej, Nadziei Łukaszewskiej, Haliny Bochuty-Sztompel. Recytowali je aktorzy grupy teatralnej „ A czemu nie” ze Świdnicy, w pięknie zaaranżowanym spektaklu. Poezja była przeplatana dźwiękami muzyki. Za klawiaturą zasiadł bardzo zdolny, młody pianista Andrzej Białkowski. 
Oczarowały mnie te słowa. Czuło się w nich pogodne i ciepłe spojrzenie na świat i ludzkie przywary. Poeci niejedno przeżyli i zarażali zgodą na to, co niesie życie. Poważne tematy zostały zrównoważone dobrą dawką ironii.  Aktorzy stworzyli niepowtarzalny klimat "Cafe Poesis" i przygotowali prawdziwą ucztę dla ducha.  Przekazywali pozytywne przesłania dla wszystkich, którym doskwiera niełatwy los. „Niech zaciskają zęby i z życia się śmieją”. Czasem właśnie takie nastawienie bardzo pomaga.
Występ zakończyła piosenka o Świdnicy w wykonaniu zespołu śpiewaczego „Świdniczanie”. „Jeśli mieszkać, to tylko w Świdnicy”. Może nie przeprowadzę się, ale na pewno będę tam często zaglądać.

Reżyserem tego pięknego spektaklu był Tomasz Marczewski.
Pomysłodawczynią: Bożena Trubiłowicz.
Zespół śpiewaczy "Świdniczanie" prowadził i akompaniował na akordeonie Piotr Łabiak.
Sala powoli wypełnia się widzami
"Cafe Poesis" czeka na swoich gości

Za chwilę zgaśnie światło ...
Do kawiarni schodzą się poeci. 

Joanna Białek i Tomasz Marczewski
Bogumiła Hajdasz 
Bogumiła Hajdasz
Marcin Wlazły
Irena Muszyńska
Andrzej Białkowski 
Julita Szlachetka
Janusz Kończak 
Janusz Kończak
Marianna Chadała
Irena Muszyńska i Mariana Chadała 
Tadeusz Kaczmarczyk
Tadeusz Kaczmarczyk
Aktorzy grupy teatralnej "A czemu nie" i zespół śpiewaczy "Świdniczanie" 
Aktorzy grupy teatralnej "A czemu nie" i zespół śpiewaczy "Świdniczanie" 
Gorącymi brawami i wspólnym "Sto lat" wszyscy uczcili urodziny pianisty Andrzeja Białkowskiego
Nie zabrakło też kwiatów.


Gościnny Gminny Ośrodek Kultury w Świdnicy
Otwarte drzwi zapraszają 

6 komentarzy:

  1. Piękne umysły wprowadzają nas w piękny świat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo świat jest piękny w ogóle, lecz jeszcze bardziej w szczególe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jakbym TAM był. DZIĘKI MARIO. Pozdro dla Pani Bogusi i Basi. Pamiętasz ze COŚ obiecałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo i zapraszam do jeszcze jednego mojego wpisu o Bogusi wierszach.

      Usuń