Po
wizycie w Winnicy Miłosz pojechałyśmy z Olą podziwiać kolejne miejsca, w które kiedyś
dotarłam moim rowerem. Przyjechałyśmy do Bojadeł położonych za Odrą, na wschód
od Zielonej Góry. Wcześniej miałyśmy ogromną atrakcję - przeprawę promową, ona
zawsze dostarcza wielu emocji.
Pałac w Bojadłach był rezydencją rodziny von
Kottwitz zbudowaną w XVIII wieku. Od niedawna ma nowego właściciela Arkadiusza Michońskiego. Nie
mogłyśmy wejść na teren tego pięknego zabytku, ale miło było patrzeć na
pracowników krzątających się przy budynku. Mam nadzieję, że powoli małymi
krokami budowla odzyska piękny, dawny wygląd. Zza płotu podziwiałyśmy przepiękne
zdobienia na ścianach pałacu, bogate w przeróżne motywy. Wyglądało to trochę
tak, jakby ktoś przedstawił w nich jakąś historię, a może to tylko moja
wyobraźnia i widzę coś, czego nie ma. Niesamowite jak dawniej
budowano, poświęcając tak dużo czasu na niezwykłe detale. Były wśród nich
kwiaty, winne grona, naczynie z owocami i zapewne wiele innych. Stałam przed
pałacem i wyobrażałam sobie jak będzie wyglądał za kilka, kilkanaście lat. Chciałabym zajrzeć tam już teraz, poczuć atmosferę pięknych sal, spojrzeć przez pałacowe okna. Po drugiej stronie ulicy był park i kusił wiosenną zielenią. Z moich rowerowych
wycieczek pamiętałam, że były w nim interesujące drzewa, alejka, która
tańczyła. Tańczyła nadal, ale tym razem to nie ona mnie oczarowała. W kilku miejscach
rosły białe kwiaty, myślałam, że to czosnek niedźwiedzi. Gdy podeszłam bliżej
zobaczyłam piękne rośliny. Nigdy wcześniej ich nie widziałam i nie wiem jak się
nazywają. Pod rozkwitniętym, dostojnym kwiatem, czekały kolejne,
jeszcze zielone, zawieszone jak dzwonki. Może w nocy, gdy nikogo nie ma w
pobliżu, pałacowe duszki grają na tych dzwonkach piękne melodie. Każdy pałac
musi mieć swoją tajemnicę, ten ma wyjątkową – botaniczną. Może ktoś z czytelników bloga pomoże ją rozwiązać.
Informacje na temat pałacu można znaleźć na stronie: Fundacja Pałac Bojadła
Informacje na temat pałacu można znaleźć na stronie: Fundacja Pałac Bojadła
Piękne zdjęcia. Tematyka Pani bloga jest bardzo interesująca. Wiem sporo o losach tego nieszczęsnego pałacu. Kibicuję panu Michońskiemu i całej fundacji. Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem uda się odtworzyć to, co ludzka bezmyślność zniszczyła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję, ten blog to taki trochę mój mały świat, pełen ciekawych miejsc, ale też moich przemyśleć. Zapraszam do lektury. Również trzymam kciuki, aby wystarczyło środków finansowych i siły na ratowanie pięknych miejsc takich jak Pałac w Bojadłach. Pozdrawiam
UsuńDziękuję za odpowiedź i ciepłe słowa otuchy. Pozwoliłem sobie umieścić adres Pani bloga do ulubionych na moim blogu- www.smolnowielkie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBlog ma charakter typowo historyczny, ale myślę, że da się go z zainteresowaniem przeczytać. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję i również dodam Pana blog do swojej listy :) Pozdrawiam
Usuń