niedziela, 24 stycznia 2016

"Zaciszna Dolina" we mgle


Las był dzisiaj mglisty tajemniczy i cichy. Szłam przed siebie i oglądałam co pozostało z chwilowej zimy. Nie miałam sprecyzowanego planu, ale w pewnym momencie pojawiła się w głowie myśl „Zaciszna Dolina”. Ostatnio jestem częstym gościem w tej małej dolince. Mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że mnie tam ciągnie i jest w niej coś magicznego. W czasie dzisiejszej wycieczki zadziwiała mnie cisza. Ptaki gdzieś schowały się, uciekły, nie wiem. Ślisko było ale, nie dla moich butów. Moją ulubioną dolinę podziwiałam dziś z innej strony. Patrzyłam na otaczające ją pagórki. Przypominały kopce, a może zalegające na nich resztki śniegu  tak „modelowały” ich kształt. Wszystko spowijała mgła. Wychodziłam już z doliny i właśnie w tej mgle zauważyłam dwa  kruki. Chodziły na szczycie jednego z pagórków, niestety nie widać ich na zdjęciach. Przystanęłam, ale one zauważyły mnie i zarządziły ucieczkę. Okrążyły okolicę głośno wołając. Uwielbiam kruki. To nie był koniec niespodzianek. Z lasu wybiegły sarny, przemknęły przez drogę i przystanęły w miejscu, gdzie wcześniej widziałam ptaki. Niezwykłe miejsce dziś było jakieś tłoczne w porównaniu z cichym i zamglonym lasem dookoła. 




Wychodziłam już z doliny i właśnie w tej mgle zauważyłam dwa  kruki.


Jesień, zima i przedwiośnie

2 komentarze: