Las
był dzisiaj mglisty tajemniczy i cichy. Szłam przed siebie i oglądałam co
pozostało z chwilowej zimy. Nie miałam sprecyzowanego planu, ale w pewnym
momencie pojawiła się w głowie myśl „Zaciszna Dolina”. Ostatnio jestem częstym
gościem w tej małej dolince. Mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że mnie tam
ciągnie i jest w niej coś magicznego. W czasie dzisiejszej wycieczki zadziwiała mnie cisza. Ptaki gdzieś schowały
się, uciekły, nie wiem. Ślisko było ale, nie dla moich butów. Moją ulubioną dolinę podziwiałam dziś z innej
strony. Patrzyłam na otaczające ją pagórki. Przypominały kopce, a może zalegające
na nich resztki śniegu tak „modelowały” ich kształt. Wszystko spowijała mgła.
Wychodziłam już z doliny i właśnie w tej mgle zauważyłam dwa kruki. Chodziły na szczycie jednego z pagórków, niestety nie widać ich na zdjęciach. Przystanęłam,
ale one zauważyły mnie i zarządziły ucieczkę. Okrążyły okolicę głośno wołając.
Uwielbiam kruki. To nie był koniec niespodzianek. Z lasu wybiegły sarny, przemknęły
przez drogę i przystanęły w miejscu, gdzie wcześniej widziałam ptaki. Niezwykłe
miejsce dziś było jakieś tłoczne w porównaniu z cichym i zamglonym lasem dookoła.
|
Wychodziłam już z doliny i właśnie w tej mgle zauważyłam dwa kruki. |
|
Jesień, zima i przedwiośnie |
Świetny reset dla skołatanej duszy :)
OdpowiedzUsuńLas zawsze resetuje :)
Usuń