piątek, 2 lutego 2018

Międzyrzecz


W piękny letni dzień przyjechałam do Międzyrzecza. Niedaleko są piękne jeziora, przez miasto przepływa rzeka Obra i jej dopływ Paklica, a nad rzekami stoi zamek. Dla każdego coś miłego. Jeździłam niespiesznie rowerem, tak jak lubię najbardziej i zaglądałam w różne zakamarki. Dotarłam do Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej. Znajduje się tam niezwykła i przejmująca kolekcja portretów trumiennych i sporo innych ciekawych eksponatów. Zachwyciły mnie drewniane skrzynie, stałam i patrzyłam na nie. Co chowano w nich dawniej? Kto wykonał przepiękne zdobienia? Obok muzeum był zamek, stare mury czekały na na mnie. Jak zwykle przyglądałam się uważnie różnym detalom. Uwielbiam wyszukiwać je wszędzie gdzie jestem. 
Niedługo zabawiłam w Międzyrzeczu, ale oczywiście znalazłam to, co w moim zwiedzaniu jest chyba najważniejsze – niezwykłe drzewo. Było tam jedno bardzo ciekawe, jego pień rósł całkiem poziomo, ale konary dzielnie wzrastały ku słońcu. Kolejne dzielne drzewo do mojej kolekcji. Ta krótka wizyta upewniła mnie, że całkiem niedaleko od mojej Zielonej Góry są piękne miejsca, które warto odwiedzić. 




























2 komentarze:

  1. Piękne okolice. Byłem kiedyś z Aesculapem w Borowym Młynie na obozie letnim - jeździliśmy autobusem zwiedzać Nietoperek, pieszo do Pszczewa. Przejeżdżałem także rowerem przez Trzciel i Międzychod; dalej nad morze. Zamek w Międzyrzeczu super; i... drzewo jak zwykle extra :) Dzieki, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Wygląda na to, że zna Pan doskonale moje okolice:) Piękne drzewa muszą być w moich wpisach! Chociaż ostatnio mam poczucie, że je trochę zaniedbałam.

    OdpowiedzUsuń