niedziela, 6 września 2020

"Trzecia łąka" – Jelenia Łąka w Górach Izerskich

 

Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że do moich ulubionych „Dwóch łąk” -  Wielkiej Izerskiej Łąki  w Polsce i Małej Izerskiej Łąki w Czechach, dołączyła jeszcze jedna –  dużo mniejsza, ale równie piękna - Jelenia Łąka. Położona jest przy Starej Drodze Celnej, niedaleko Rozdroża pod Cichą Równią. Pisałam niedawno o tej drodze i o ławeczce, która przy niej stoi. Wiele razy mijałam Jelenią Łąkę, nie uświadamiając sobie, że kiedyś stał tam budynek, a droga, która przechodziła tuż obok była ważnym szlakiem komunikacyjnym. Podziwiłam piękno przyrody, ale nie znałam historii tego miejsca. To tutaj przed laty stała Michelsboude - chata, o której losach właśnie czytam. Kiedy któregoś dnia, usiadłam na ławce i patrzyłam na łąkę, pomyślałam, że zasługuje ona na coś więcej niż wpis na blogu. Uczę się malować akwarelami, powstały więc trzy obrazki. Proponuję, aby teraz na moment oderwać się od codziennych spraw, obudzić wyobraźnię i wybrać się na małą wycieczkę.. w te obrazki. Aby poczuć pod nogami zielony dywan traw, gdzieniegdzie pożółkłych od ciepłych promieni słońca. Cieszyć oczy widokiem choinek, a dokładniej świerków, rozrzuconych nieregularnie jakby od niechcenia. Wszystkie smukłe i dostojne jak damy w balowych sukniach. Jedne wysokie aż do nieba, inne maleńkie. Ponad łąką namalowałam chmury przeróżnych kształtów, więc można powędrować wzrokiem za nimi i poszybować nad górami... A potem wrócić i dokładniej przyjrzeć się temu, co przy naszych butach. Może uda się wyobrazić zapach, przypominający miód. I owady krążące nad malutkimi kwiatkami schowanymi w trawach. Brzęczenie na różne głosy wypełnia łąkę. Na gałęziach drzew usiadły ptaki i rozmawiają ze sobą, głośno ćwierkając. Jeden woła, za chwilę odpowiada mu drugi, potem trzeci przyłącza się do tej rozmowy gdzieś z daleka. To zięby, o czym rozmawiają? Tego nie wiem. Ich śpiew, w połączeniu z grą owadów, to najpiękniejsza muzyka na świecie. W oddali, na północ widać szary szczyt - to Smrek. Na w lewo od niego jest góra Izera – Królowa tej okolicy. Przez łąkę prowadzi droga - dokąd – sprawdziłam na mapie, ale nie przeszłam jej całej, wróciłam. Wystarczyło mi to, że idąc, miałam przez chwilę przed oczami widok na Królową. Po prawej stronie szemrał strumień - Kobyła. Wypływa z Jeleniej Łąki i po kilku kilometrach wpada do rzeki Izery. Maleńki obrazek górskiego krajobrazu a tyle wrażeń…




6 komentarzy:

  1. Zachęcasz swym opisem, obrazkami do odwiedzenia tych stron.
    Dawno już nie byłam w tych miejscach, może jeszcze uda się.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieustannie zachęcam. Trzymam kciuki, żeby się udało i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dzięki tytanicznej pracy Marsa Wawrzyna nasza wiedza o Górach Izerskich jest coraz większa. To niesamowite, że po tylu latach dopiero dowiadujemy się prawdy o miejscach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Właśnie czytam jego książkę - poszerzone wydanie "Michelsbaude" i jestem zachwycona!!! Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Ja przeczytałam Wędrowców w Górach Olbrzymich.

      Usuń
    3. Wędrowców też kupiłam i czekają w kolejce. Pozdrawiam :)

      Usuń