sobota, 30 marca 2019

Dworzec w Węglińcu – atrakcje przesiadania się


Przyplątały się do mnie wspomnienia z wakacji. Tym razem nie z wędrówek, ale z podróży. Podróże bywają ciekawe, a przesiadki zawsze budzą emocje. Można na przykład wsiąść do nie swojego pociągu. No, ale mi takie coś się nie zdarza – tak sobie myślałam. Ale zdarzyło właśnie  latem w Węglińcu. Przyjechał taki ładny nowoczesny pociąg, więc pomyślałam, że na pewno to mój i szybko wprowadziłam się z całym urlopowym bagażem. Ale coś mnie tknęło, aby zapytać gdzie on jedzie. Zdziwiłam się, że nie tam gdzie chciałabym. Zdążyłam wysiąść i miałam jeszcze chwilkę, aby pooglądać dworzec.
Budynek był ogromny, niestety dawno zapomniał o latach, gdy tętniło tu kolejowe życie. Piękne detale wabiły oczy, ale żal, że to wszystko takie zniszczone. Szukałam informacji o tym dworcu, dowiedziałam się, że powstał w 1846 roku. Znalazłam też bardzo dobre wieści. W 2019 roku rozpocznie się tutaj remont. Mam nadzieję, że jadąc na kolejny urlop zobaczę pozytywne zmiany.  











4 komentarze:

  1. Ładne kadry - żal tego obiektu okropnie...
    Choć podobno w końcu wezmą się za remont.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mam nadzieję, że dworzec doczeka się remontu. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Ma klimat. Wiele razy tam się przesiadałem :)

    OdpowiedzUsuń