Najwyższy czas posadzić panią Marię na ławeczce. Znalazłam dla niej
odpowiednią. Stoi w uroczym miejscu, pod pięknym kasztanem i oczywiście widok z
niej jest przecudny - na pałac. Niewielki ten pałac, ale oko cieszy. Niech pani
Maria tam sobie odpocznie i posłucha śpiewu ptaków. Może wyłączy logiczne
myślenie i analizowanie. Przestanie planować i wyciągać wnioski. Niech chociaż przez
chwilę wszystko będzie nieuzasadnione i niezrozumiałe. Może przyjdzie jej do
głowy coś niezaplanowanego, szalonego i nierozsądnego! Luzik i beztroska będą
mile widziane. Zalecany jest też brak kontroli, bo jej nadmiar odbiera radość
tego, co się robi. Z ławeczki jest piękny widok. Cieszy oczy bujna
wiosenna zieleń. Puszyste obłoki płyną po niebie. Wraz z nimi niech sobie płyną wszystkie "ważne" sprawy. A szczególnie to, czego nie da się dogonić. Proponuję więc
bujanie głową w chmurach w tych przepięknych kłębuszkach biało niebieskich.
Gdzie znalazłam tą uroczą ławeczkę dla pani Marii? Będzie o tym w jednym z kolejnych wpisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz