Mam
ogromne zaległości w pokazywaniu Zielonej Góry. Ponad rok temu zaczęłam
fotografować piękne detale i urokliwe miejsca. Pomysł był świetny, ale dużo
czasu minęło zanim zrobiłam nowe zdjęcia. Kilka dni temu słoneczne popołudnie i kilka spraw „na
mieście” były doskonałym pretekstem do wędrówki z aparatem. Spacerowałam i
przyglądałam się budynkom. Kilka zaintrygowało mnie już wcześniej. Pierwszy na
liście był dom z pięknymi secesyjnymi detalami, taki niepozorny, zniszczony,
ale jaki piękny.
Może
zielonogórska secesja to dobry temat na kolejny wpis? Teraz skupiłam się na detalach różnych domów. Chodziłam w różne miejsca bez jakiegoś planu. W centrum miasta na wysokości oczu są sklepy, banki i lokale. Jednak wystarczy podnieść
głowę nieco wyżej, aby znaleźć się w innym świecie. Wieżyczki, bogato zdobione
okna, przepiękne fasady domów, odrywają od codzienności. Musiałam uważać, żeby
nie zapomnieć, co miałam tego dnia załatwić. Niewiele zrobiłam zdjęć, dzień
jest jeszcze bardzo krótki i wieczór powoli zakradał się w boczne uliczki i
zakamarki mojego miasta. Czekam na kolejny słoneczny dzień, aby dokończyć tą, a
może rozpocząć inną wędrówkę.
Zdjęcie tytułowe i poniżej - dom przy ul. Kopernika
Kamienica przy Placu Pocztowym
Budynek przy Placu Słowiańskim
Ul. Kościelna
Ul.Masarska
Brama z widokiem na ul. Kupiecką
Kamienica na rogu ul Żeromskiego i ul. Kupieckiej i poniżej detale budynków przy ul. Żeromskiego
Fragment murów obronnych w pobliżu ul. Sobieskiego
Miliony razy tamtędy biegałam. Czas zakuty w starych bramach mijał mnie bezszelestnie. A przecież ocierali się o nią wiekami inni ludzie. W starych ramach okiennych, zaklęte w zdziwieniu czyjeś (z przed wieku) oczy, spoglądają zadziwione, że jakaś tam (czarnowłosa z Nikosiem) przygląda się im i szuka czasu. Jakby go można było znaleźć? Z muru obronnego, maleńki cień daje znać, że to tylko kawałek czasu. Ale przecież czyjaś ręka ułożyła misternie te kamienie, niczym koronkę. Położyła zaprawę, by połączyć kamienie i przygotować je do obronnego szyku. Włożył w to dzieło całe swoje serce. Jego już nie ma, a dzieło, proszę bardzo. Stoi.
OdpowiedzUsuńCzas to jest magia. Podczas moich wędrówek przyglądam się starym domom i drzewom. Przez lata stoją w tym samym miejscu. Wszystko dookoła zmienia się. Są przedziwnym pomostem pomiędzy tym co było, a tym co jest teraz. Tak, czarnowłosa z Nikosiem przygląda im się uważnie, a one przyglądają się jej.
Usuń