Kupione,
zrobione i te, które dostałam w prezencie: z papieru, metalu i
plastiku, na koszulkach, wycinane, wyszywane, klejone, skręcane, lutowane i z
wielkiej fabryki. Każdy z nich wiąże się z jakąś historią: o mnie, o ludziach,
których poznałam i oczywiście o miejscach, które odwiedziłam podczas wycieczek. Nie
myślałam, że tych rowerów zebrało się tak dużo. Niektóre już nie są moje,
pojechały do znajomych i przyjaciół.
Jest wśród
nich "Srebrna Piękność", zasłużyła już na emeryturę, ale czasem
jeździ do lasu z moją rodziną. Zastąpiła ją "Czerwona Piękność",
która wozi mnie po okolicy. Mam nadzieję, że w tym roku znowu wybiorę
się z nią na rowerowe wakacje. Jest
też rower stacjonarny nazywam go "Senior". Czasem
robię z niego wieszak na torebki lub niedosuszone pranie, ale nie myślcie, że stoi
w kącie. Bez niego nie byłoby wycieczek rowerowych, to on ratuje
moje nogi po różnych kryzysach ortopedycznych i co rano, zanim dzień się dobrze
rozkręci, zaprasza na małą przejażdżkę.
Srebrna Piękność |
Czerwona Piękność |
Senior |
W skrytce stoją, trochę smutne i czekają na sesję zdjęciową: „Zabytek” - rower mojego dziadka i składak. Ten ostatni przywołuje piękne wspomnienia z dzieciństwa.
Od jakiegoś czasu kupuję zawieszki w kształcie rowerków. Dosłownie nie mogę
się powstrzymać, gdy widzę taką biżuterię w sklepie. Zebrało się ich kilka, a
największy z wisiorków dostałam od przyjaciółki.
W tej mojej kolekcji są też rowery na koszulkach, oraz pamiątki z pierwszego Zlotu Społeczności Rowerzystów NaRowerze.Info
Na szafie stoją piękne modele rowerów, niektóre dostałam od znajomych i przyjaciół, inne sama kupiłam.
Nie
pamiętam kiedy, pojawiła się w mojej głowie myśl, by tworzyć rowerki z różnych materiałów. Zaczęłam chyba od zrobionego
z czerwonej ozdoby florystycznej, dołączyłam go do bukietu kwiatów. Później w
podobny, choć bardziej skomplikowany sposób powstawały kolejne, tym razem z
linek do przerzutek rowerowych. Zaczepiałam je na małych i dużych kuflach, przyklejałam na kamienie.
W międzyczasie przekonałam się, że papier jest cierpliwy, więc narysowałam i wycięłam kilka rowerów i zrobiłam kartki na różne okazje.
Gdy po raz kolejny patrzę na zdjęcia z tej małej, rowerowej galerii, pojawia się wiele ciepłych wspomnień i skojarzeń. Wkraczam w świat podróży i spotkań z ludźmi, którzy dzielą ze mną pasję rowerową. Ten piękny świat stał się inspiracją do powstania wielu prac: przedziwnych rowerów z linek do przerzutek i drutu, wycinanek i rysunków. Nazywam je rękodziełem, albo radosną twórczością i są one kolejnym
obszarem mojej przestrzeni, którą ciągle odkrywam i dzielę się z innymi.
bravo!
OdpowiedzUsuńNoooo,piękniuto :).
OdpowiedzUsuńi rowerowo :)
Usuń