piątek, 16 kwietnia 2021

Drzewo z siatką

Ten niepozorny klon rośnie przy płocie jednego z domów w mojej okolicy w Zielonej Górze i mijam go codziennie po drodze do pracy. Któregoś dnia przyjrzałam mu się uważniej i z wrażenia zawołałam do samej siebie: „Niesamowite, to drzewo rośnie w płocie!”. Ucieszyłam się, że takie cudo odkryłam w miejscu, w których wydawałoby się, że nie ma nic ciekawego. Kolejne drzewo do sporej już kolekcji. Miło będzie spoglądać na nie co rano, podziwiać pierwsze listki, cieszyć oczy soczystą zielenią, a potem pięknymi jesiennymi kolorami. A przede wszystkim patrzeć jak sobie radzi z tym płotem, który wdziera się w jego pień i z siatką, która wrasta w korę. Lubię takie drzewa, pokazują jak przyroda przystosowuje się do miejskich warunków, jak rośnie pomimo tego, że przeszkodą jest na przykład płot. Nie mogę powstrzymać się od refleksji. Spotkania z drzewami podobnie jak ławeczki tak jakoś automatycznie prowokują mnie do różnych przemyśleń. Nie mogę więc powstrzymać się od refleksji: Jakie płoty przeszkadzają nam we wzrastaniu? Jaka siatka wbija się w nas nie pozwalając rozwijać się? Patrząc na ten klon widzę, że można rozwijać się nawet wtedy, gdy coś nam przeszkadza. Drzewo z siatką  nastraja bardzo optymistycznie. Dobrze łykać taką poranną dawkę optymizmu.  













4 komentarze:

  1. A ja kiedy spojrzałam na pierwsze zdjęcie to aż mnie zabolało całe ciało.
    Jednocześnie świadczy to jaką moc ma natura, mimo wszystko rośnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pierwsza myśl to jakie biedne drzewo. Ale ono co roku wypuszcza nowe liście, gałęzie rozrastają się, jest bardzo dzielne. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń