piątek, 9 kwietnia 2021

Domy Baryłki


Zaintrygowały mnie ostatnio domy stojące na Osiedlu Robotniczym w Zielonej Górze. Znam je od lat, przechodzę koło nich bardzo często, ale dopiero niedawno zaczęłam przyglądać się im uważniej. Pomyślałam, że warto zrobić im kilka zdjęć i coś napisać. Jak to u mnie zwykle bywa zrobiłam nie kilka, ale kilkanaście fotografii. A wpis ten chyba rozpocznie cały cykl króciutkich opisów mojej najbliższej okolicy. Tak jak niedawno pisałam Moja przestrzeń minimalizowała się. Okazuje się jednak, że nawet półgodzinny spacer może być ciekawy i inspirujący. Domy na Osiedlu Robotniczym są niezwykłe ich dachy przypominają kształtem beczki albo baryłki. Szukając informacji o ich historii, natrafiłam na różne ciekawostki dotyczące mojej okolicy. Przydadzą się do kolejnych wpisów. O samych domach dowiedziałam się  tylko tyle, że powstały w latach 20 XX wieku. Wybudowano je dla pracowników folwarku miejskiego Stadt-Volwerk (Wikipedia). Tak pięknie wybudowano, że cieszą oczy do dzisiaj. Mniejsze i większe, dwurodzinne i jednorodzinne, szczęśliwie dotrwały do swoich setnych urodzin. Podobne stoją przy ul. Botanicznej i ul. Kożuchowskiej, więc tuż obok. Może kiedyś było to jedno "Baryłkowe Osiedle" rozdzielone parkiem leśnym. Wędrowałam spokojnymi uliczkami z dala od zgiełku miasta, przypatrywałam się i cieszyłam, że znowu znalazłam coś co warto pokazać na blogu.























2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa architektura tych domów. Właśnie to dobry pomysł na poznanie własnego miasta z innej perspektywy jak to robiliśmy na co dzień biegając po ulicach wiecznie spiesząc się.
    Przyglądając się Twoim zdjęciom zadaję sobie pytanie, dlaczego np. w takich bliźniakach nie mogą dogadać się sąsiedzi i robiąc remont nie starać się zachować jakiejś jednolitej formy, koloru dachu, elewacji. Potem oglądamy taką pstrokaciznę. Tak jest w wielu miastach. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny Twój spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domki cieszą oczy, ale to prawda i tutaj zakrada się bałagan, jak to nazywasz pstrokacizna. Z jednej strony fajnie, że są remontowane, ale dobrze byłoby gdyby pewne rzeczy były uzgadniane. Mam już pomysł na kolejne wpisy spacerowe. Pozdrawiam

      Usuń