sobota, 17 października 2020

Trochę inny Karpacz



Każde miasto ma boczne uliczki i zakamarki, a ja uwielbiam zaglądać w takie miejsca. Wracam z górskiego szlaku inną drogą. Specjalnie, żeby przejść przez miasto i zobaczyć jak wyglądają uliczki, te rzadko odwiedzane przez turystów. Jest piękny, letni dzień. Mam szczęście do pogody, chyba od zawsze, odkąd mam urlopy. Wędruję niespiesznie i podziwiam piękne domy. Niektóre kryją się w nieco tajemniczych ogrodach. Mijam po drodze  skocznię narciarską - robi wrażenie. Zatrzymuję się na jednej z uliczek, bo przede mną roztacza się piękny widok. Stoję bardzo wysoko i gdzieś w dole jest spora część miasta. A przede mną Księża Góra. Bardzo ciekawe miejsce, kiedyś niedostępne, tylko dla… no właśnie nawet nie wiem, kto tam mógł bywać, a teraz hotel z restauracją, otwarty dla wszystkich. Pomyślałam, że może warto byłoby się tam wybrać. Schodzę coraz niżej. Chciałam iść inaczej omijając deptak, ale skusił mnie Historyczny Park Miniatur. Biegam po tym parku i szukam ich na każdej z makiet, bo zapomniałam zapytać gdzie są muzykanci. Znalazłam ich przed chatą, są jak żywi tylko, że maleńcy i kotek - też miniaturowy. Przy tworzeniu tych, bardzo dokładnych, makiet historycznych budynków Karpacza i okolic pracowali moi znajomi: Bożenka i Paweł - prowadzący Pensjonat "MONALI", oraz Grzegorz. To on opowiadał mi o Księżej Górze. Patrzę na jej makietę. No nie! Nawet jest tam niemiecka ciężarówka z jakimś skarbem. Chowają go czy wywożą? Może skarb tam ciągle jest!? Ochłonęłam trochę idąc do pensjonatu bardzo stromym skrótem, koło Kruczych Skał. Wdrapałam się na górę i byłam na wysokości ich wierzchołka, były takie niepozorne. Patrzyłam na nie z innej perspektywy. Pamiętałam, że z drogi, ze szlaku skały wyglądają imponująco. Prawdziwą Księżą Górę też odwiedziłam. Po rozbudowie hotelu trochę zmieniła wygląd, ale piękny widok na Karpacz i na góry robił niesamowite wrażenie. Robiąc zdjęcia skrupulatnie pomijałam dobudowane nowości. Chłonęłam atmosferę, jakbym chciała w szumie wiatru i w promieniach zachodzącego słońca usłyszeć tajemnicze historie sprzed lat.




















... i Księża Góra naprzeciw mnie

Makieta - Księża Góra z czasów II wojny światowej  


Ciężarówka ze skarbem

Muzykanci 




Krucze Skały - niewielkie z tej perspektywy

Księża Góra 













2 komentarze:

  1. Radochę zrobiłaś mi tymi zdjęciami, a jednocześnie zawstydziłaś. Tyle lat w okolicy mieszkam a Księża Góra jest nie zdobyta. Dziesiątki razy obiecywałam sobie, że tam pójdę. Oczywiście ten rok miał temu służyć, ale jest jak jest. I ten Historyczny Park Miniatur mnie zadziwił. To chyba nowa atrakcja Karpacza. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze jest coś na "zaś", to całkiem dobra perspektywa. Park Miniatur jest czynny chyba od 2019. Na Księżą Górę watro iść w piękny ciepły dzień, usiąść sobie na tarasie, zamówić dobrą kawą i patrzeć i patrzeć :) Tego sobie życzymy. A na razie mamy spacery przydomowe ;) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń