Od jakiegoś czasu rozglądałam
się uważnie i szukałam właśnie takiego miejsca – zwyczajnej ławeczki. I wreszcie znalazłam! Stała na skraju
niewielkiego lasu, nie wyróżniała się niczym szczególnym. Była może ciut za
niska i bez oparcia, ale doskonale nadawała się na chwilę relaksu. Posiedziałam
na niej przyglądając się otaczającej mnie zieleni i wsłuchując w przepiękny śpiew ptaków. Zwyczajna ławeczka, bez jakiejś ciekawej historii,
bez zbyt głębokich przemyśleń. Taka „bezmyślna” i milcząca intrygowała mnie
cały tydzień. Wybrałam się do niewielkiego lasu i chciałam zrobić więcej zdjęć,
ale ktoś mi „podsiadł” ławeczkę. W sumie to ucieszyłam się, że znalazł się kolejny
miłośnik ławeczkowego relaksu.
To są zawsze urokliwe miejsca z podobnymi ławeczkami. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć kilka takich w okolicy, tak na wszelki wypadek ;) Pozdrawiam
Usuń