wtorek, 23 października 2018

Różne oblicza Śnieżki


Zbieg sympatycznych okoliczności sprawił, że tej jesieni znalazłam się w Karpaczu, w pensjonacie „MONALI” prowadzonym przez Bożenkę i Pawła Wojtczaków. Pensjonat mieści się na Skalnym Osiedlu, bardzo wysoko, dosłownie nad Kruczymi Skałami. Z budynku jest blisko do lasu i szlaków, którymi wędrowałam w różne ciekawe zakątki. Ponadto muszę dodać, że prowadzący pensjonat "MONALI" rozpieszczają swoich gości domowym chlebem i ciastem. Zapraszają też na warsztaty plastyczne. Dla strudzonych wędrowców proponują małe SPA czyli masaż i zabiegi kosmetyczne. Wieczorem można zrelaksować się na balkonie wsłuchując się w nawoływanie sów i innych nocnych ptaków. Nigdy wcześniej nie słyszałam takiego koncertu. Miałam pokój z widokiem na Śnieżkę i kiedy nie biegałam z kijkami po okolicy obserwowałam różne oblicza tej dostojnej góry. Próbowałam uwiecznić wszystko na zdjęciach, ale nie było to wcale łatwe. Gdy przyjechałam i zaczęłam rozpakowywać się w pokoju, Śnieżka przemalowała się na niebiesko i powitała mnie burzą. Nie ciskała piorunami, nie spadła ani jedna kropla deszczu, ale kilka razy groźnie zagrzmiało. Tak, jakby chciała powiedzieć: „No Marysia uważaj sobie! Jesteś w moim królestwie!” Czyżby miała jakieś obawy? Na przykład, że za mocno rozgoszczę się w jej przestrzeni, a może była odrobinę zazdrosna? Na wszelki wypadek wszystkie moje górskie wycieczki zaplanowałam z dala od jej majestatycznego szczytu, a kapryśną Królową okolicy podziwiałam zza szyby i próbowałam ją sfotografować gdy chowała się za chmurami i straszyła deszczem. 
Moje wrażenia z wędrówek po tej części Karkonoszy przedstawię w kolejnych wpisach na blogu. Już teraz serdecznie zapraszam do lektury i w okolice, które będę opisywała. 














4 komentarze:

  1. Fajne, przy okazji mnóstwo wspomnień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Po przeczytaniu Twojego komentarza zastanawiałam się, kiedy pierwszy raz w życiu weszłam na Śnieżkę. I wiesz że nie pamiętam. Oj mocno narażam się tej kapryśnej Królowej ;)

      Usuń
  2. Witaj Marysiu.
    Przyznam szczerze, że nigdy nie widziałam Śnieżki w otoczeniu welonu z mgły. Raczej w pełnym słońcu, bardzo rozradowaną i uśmiechniętą. Okazuje się, że rzeczywiście, Śnieżka ma różne oblicza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będę miała okazję oglądać jeszcze inne jej "miny". Postaram się udokumentować je.

      Usuń